W sobotę Plac Wejhera opanowali motocykliści, dzięki czemu mieszkańcy Wejherowa mogli podziwiać wyjątkowe cruisery, oryginalne choppery, czy wzbudzające najwięcej kontrowersji ścigacze. Można było nie tylko nacieszyć oko, ale i świetnie się bawić, bo imprezie towarzyszyły liczne występy i pokazy.
- Sam nie mam motocykla, ale w młodości marzyłem o tym, aby posiadać mechanicznego rumaka ? zapewnia pan Krzysztof, który na Plac Wejhera przyszedł z synem. - Dlatego z chęcią biorę udział w tego typu imprezach. Fajnie, że w Wejherowie mamy motocyklistów, którzy robią coś dla innych.
Ważnym punktem imprezy była zbiórka krwi. Akcja zorganizowana została z pewnym opóźnieniem i znacznymi utrudnieniami, ale ostatecznie udało się zebrać ponad dwadzieścia litrów życiodajnego płynu.
Ważnym punktem imprezy była zbiórka krwi. Akcja zorganizowana została z pewnym opóźnieniem i znacznymi utrudnieniami, ale ostatecznie udało się zebrać ponad dwadzieścia litrów życiodajnego płynu.
- Około godz. 10 trafiła do nas informacja, że krwiobus, który miał przyjechać do Wejherowa, uległ awarii na obwodnicy ? wyjaśnia Adam Narloch, prezydent wejherowskiego oddziału Klubu Motocyklowego Nine Six MC Poland. - W związku z tym musieliśmy szybko zorganizować inny środek transportu, który przewiózł chętnych do punktu poboru krwi.
Do udanych można zaliczyć nie tylko zbiórkę życiodajnego płynu, ale i całą akcję. Warto zaznaczyć, że na Placu Wejhera motocykliści spotykają się cyklicznie. W tym roku MotoKrew w Wejherowie zorganizowana została już po raz dziesiąty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz