Zamknij

To oni usuwali skutki nawałnicy

13:14, 15.08.2017 R.K
Skomentuj

Powalone drzewa, zerwane dachy, konary blokujące drogi, przewrócone rusztowanie – to skutki nawałnicy, która w nocy z piątku na sobotę przeszła nad Pomorzem. W usuwaniu skutków burzy ogromną rolę odegrali strażacy-ochotnicy.

 

To właśnie strażacy zazwyczaj jako pierwsi wzywani byli na miejsca zdarzeń. I to oni udrażniali drogi, zabezpieczali miejsca, gdzie np. na drogę zwaliło się drzewo, przez wiele godzin ciężko pracowali, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i przyjezdnym. Sprawdziliśmy zatem, jakie działania strażacy-ochotnicy podejmowali w miniony weekend.

 

OSP Wejherowo

Od samego rana w sobotę strażacy z OSP Wejherowo uczestniczyli w usuwaniu skutków wichury. Działania te polegały na usunięciu drzew powalonych na drogi, a także wycięciu tych, które zagrażały pobliskim zabudowaniom. Po kilku godzinach akcji ratownicy wrócili do koszar, gdzie jeszcze przez dwie godziny zabezpieczali powiat wejherowski.

 

OSP Reda

Strażacy z OSP Reda w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotni poranek mieli pełne ręce pracy - prowadzili działania związane z usuwaniem skutków burzy. Odnotowano kilkanaście zgłoszeń.

- Noc z piątku na sobotę strażacy z kilku województw spędzili na usuwaniu skutków niezwykle silnej burzy tworzącej tzw. "der-echo" – piszą na facebookowym prosilu strażacy-ochotnicy z Redy. - W całym kraju odnotowano ponad 10 tysięcy zgłoszeń, niestety 5 osób zginęło. W samym powiecie wejherowskim odebrano ponad 120 zdarzeń związanych z usuwaniem skutków niekorzystnych warunków atmosferycznych. Nasza jednostka zaalarmowana została jeszcze w trakcie przechodzenia burzy, około godziny 23:55. Z remizy do działań wyruszyły dwa zastępy. Łącznie odnotowaliśmy 10 zdarzeń na terenie Redy oraz Rumi, a były to: zalany garaż (Reda, ul. Gdańska), zabezpieczenie trampoliny poderwanej przez wiatr (Reda ulica Polna), powalone drzewo oraz usunięcie drugiego uszkodzonego drzewa (Reda, aleja Lipowa), powalony konar drzewa, który zerwał linie niskiego napięcia (Reda, aleja Lipowa), przewrócone rusztowanie, które spadło na samochody osobowe (Reda, ulica Morska), powalony konar drzewa (Reda, ulica Pucka), powalone drzewo (Rumia, ulica Staszica), nadłamany konar drzewa (Reda, ulica Olchowa), gałęzie blokujące przejazd drogą (Reda, ulica Wiejska), drzewo powalone na chodnik oraz ogrodzenie (Reda, ulica Gdańska).

Najniebezpieczniejsza sytuacja miała miejsce na ulicy Morskiej. Około północy przewróciło się tam rusztowanie. Na miejscu strażacy zastali przestawione na jezdnię oraz chodnik na długości około 100 metrów rusztowanie, które przewracając się spadło na przejeżdżający samochód oraz uszkodziło dwa kolejne auta stojące na parkingu.

- Nasze działania w pierwszej kolejności objęły zabezpieczenie miejsca zdarzenia (w tym zamknięcie całej ulicy Morskiej) – opowiadają strażacy. - W dalszej części działań przystąpiono do rozbiórki rusztowania z pomocą podręcznego sprzętu burzącego oraz sprzętu hydraulicznego, wymontowane elementy były układane poza jezdnią. Uszkodzony pojazd osobowy został usunięty z drogi a pozostałości szkła zamiecione.

W działaniach zakończonych około godziny 4:30 udział brały zastępy OSP Reda, JRG Rumia, OSP Gościcino a także dwa patrole policji.

 

OSP Łęczyce

Sporo pracy w nocy z 11 na 12 sierpnia mieli strażacy-ochotnicy z Łęczyc. 22 minuty po północy jednostkę zadysponowano do powalonych drzew na drodze krajowej (S6) w miejscowości Bożepole Wielkie.

- W trakcie naszych działań (zostaliśmy poinformowani, ze ZRM N (transport noworodka) jedzie do Gdańska, po tej informacji robiliśmy wszystko, aby odblokować drogę na miejscu – relacjonują strażacy na swoim facebookowym profilu OSP Łęczyce JOT II. - Po zakończeniu działań w Bożympolu Wielkim zadysponowano nas do udrożnienia drogi pomiędzy miejscowościami Godętowo i Rozłazino. Leżało tam 10 drzew w poprzek drogi. Następnie zadysponowano nas do udrożnienia drogi pomiędzy miejscowościami Brzeźno Lęborskie - Pużyce - Chrzanowo - Witków – Wysokie – Kaczkowo (tu leżało 5 drzew w poprzek drogi).

Działania zakończone zostały o godzinie 05:20.

Jednocześnie, ok. godz. 03:20, ogłoszono kolejny alarm i jednostkę z Łęczyc wezwano do udrożnienia drogi pomiędzy miejscowościami Świetlino – Chynowo, gdzie leżało 8 drzew w poprzek drogi. Strażacy zakończyli działania o godzinie 05:30.

W sobotni poranek ochotnicy od godz. 10:00 brali udział w usuwaniu skutków wichury w miejscowościach: Łówcz Górny, Nawcz, Dzięcielec, Rozłazino, Karczemki Młyn.

- Zabezpieczaliśmy zerwane pokrycia dachowe i usuwaliśmy drzewa zagrażające powaleniu na domy, cmentarze i drogi – relacjonują strażacy. - Nasze działania były wspomagane przez OSP Rozłazino, które działało od godziny 3:00 do godziny 22:00, udrożniając lokalne drogi. Na koniec zabezpieczaliśmy działania podnośnika z JRG Wejherowo. Działania zakończyliśmy o godzinie 22:00. W niedzielę, 13 sierpnia, zostaliśmy jeszcze wezwani do usuwania skutków nawałnicy w miejscowości Rozłazino.

W powyższych działaniach brały udział jednostki straży pożarnych z miejscowości: Łęczyce, Wejherowo, Bożepole Wielkie, Rozłazino.

 

OSP Linia

Z piątku na sobotę również gminę Linia nawiedzila potężna nawałnica. Zniszczenia są ogromne: zniszczone lasy, uszkodzone budynki i samochody, zerwane linie energetyczne. Najbardziej ucierpiały miejscowości; Niepoczolowice, Kobylasz, Potegowo, Linia, Kętrzyno, Zakrzewo, Osiek.

- Akcja trwała ponad 22 godziny – mówią strażacy z OSP Linia. - Całość działań była kierowana przez wójta gminy Linia i Komendanta Powiatowego PSP w Wejherowie. W akcji brało udział 11 zastępów straży pożarnej z Lini, Strzepcza, Lewina, Wejherowa, Rumi, Szemuda i Luzina. Dziękujemy wszystkim jednostkom i zastępów straży pożarnej za pomoc w tych ciężkich działaniach.

Na całym terenie objętym działaniami nie było prądu i występowały duże problemy z zasięgiem sieci komórkowych.

 

OSP Choczewo

W nawałnicy ucierpiała też gmina Choczewo. Strażacy wzywani byli przede wszystkim do usuwania konarów i drzew powalonych na jezdnie dróg powiatowych i drogi wojewódzkiej nr 213.

- W sobotę już od godziny 1.00 aż do około godziny 18.00 byliśmy dysponowani do usuwania skutków zdarzeń - relacjonują strażacy z Choczewa. - Działania przybyłych zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz usuwaniu powalonych konarów i drzew z jezdni przy użyciu pilarek do drewna.

W niedzielne popołudnie zastęp OSP Choczewo został wezwany do usunięcia konaru zwisającego nad drogą, na wjeździe do miejscowości Gardkowice. Działania przybyłego zastępu polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz usunięciu konaru.

 

(R.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%