Rozbite kamieniami reflektory oświetlające kapliczki, porozbijane dachówki i wulgaryzmy wypisane sprayem i pisakami – na Kalwarii Wejherowskiej doszło do aktu wandalizmu.

Do dewastacji doszło w ciągu ostatnich kilku dni. Zniszczenia zostały ujawnione podczas rutynowej, cotygodniowej kontroli stanu Kalwarii.

- Regularnie kontrolujemy stan czystości i jakości technicznej obiektu – wyjaśnia Paweł Formela, pracownik Wejherowskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. - Podczas ostatniej kontroli zauważyliśmy, że trzy reflektory ziemne są rozbite. Widać, że zostało to zrobione celowo, kamieniami, ponieważ te kamienie pozostawiono wewnątrz reflektorów. Zniszczone jest nie tylko szkło, ale i wnętrze oświetlenia. Oprócz tego sprawcy zniszczyli dach kapliczki numer 4 przy ul. Roszczynialskiego. Rozbite zostało ok. 40 dachówek. Na ścianie kaplicy są także wulgarne napisy. Jeśli chodzi o finansowe straty to na razie nie mamy dokładnego kosztorysu, ale wiadomo, że usunięcie skutków działalności wandali będzie kosztować co najmniej 10 tys. zł. Oprawy elektryczne są bardzo drogie.

Okazuje się, że zniszczenia są jeszcze większe, niż podał to Paweł Formela. Rozbitych może być nawet kilkanaście reflektorów. Niewykluczone, że dokonano tego dzisiejszej nocy, już po przeprowadzonej kontroli.

- Niestety od czasu do czasu zdarzają się akty wandalizmu na Kalwarii – mówi Beata Rutkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa. - Wejherowo jest duchową stolicą Kaszub i o to miejsce dbamy szczególnie. Apeluję do mieszkańców, by zwracali uwagę na takie akty lub nawet zamierzenia – czasami widać, że może coś złego może się wydarzyć. Wystarczy wtedy zawiadomić policję, straż miejską lub urząd, natychmiast zareagujemy. A jeśli ktoś coś widział, co może mieć związek z tymi zniszczeniami, jakich ostatnio dokonano, także prosimy o kontakt.

Sprawcy są poszukiwani, przeglądane są zapisy z kamer. Kalwaria Wejherowska jest bowiem objęta monitoringiem, ale oświetlenia działa tam do godz. 23.00. Sprawcy działali prawdopodobnie w godzinach późniejszych, po ciemku, rozpoznanie ich na nagraniach może więc okazać się niemożliwe.