Z Agnieszką Kamińską, prezesem zarządu spółki Agis Management Group, rozmawia Rafał Korbut.
- Agnieszko - Rynek nieruchomości biurowych jest pełen rozmaitych dostawców. Właściwie w każdej materii rynek wypracował jakieś rozwiązania. Jak w takiej sytuacji wyróżnić się spośród tak dużej ilości firm usługodawczych?
- Prawdą jest, że konkurowanie na dojrzałym rynku nie jest łatwe. Duże firmy stawiają swoim przedstawicielom bardzo wysokie wymagania dotyczące obrotu rocznego oraz marży. My jesteśmy firmą Polską, ja jestem Właścicielem i dla mnie dużo ważniejsze są lojalność i zadowolenie Klienta niż podkręcanie celów sprzedażowych. Unikamy uprzedmiotowienia Klientów, nie nazywamy ich prospektami, staramy się od samego początku myśleć w kategoriach wygrana-wygrana oraz stawiając na relacje osobiste. Wszelkie kwestie sporne staramy się rozwiązywać na drodze polubownej, nie mamy sztabu prawników , nie wytaczamy dział przeciwko Klientom. Działamy trochę poza schematem, a przy tym czerpiemy niesamowitą satysfakcję z pracy, jaką wykonujemy.
- Zajmujecie się Państwo w znacznej mierze budynkami biurowymi należącymi do klienta publicznego. Czy na rynku zamówień publicznych można jeszcze zarobić?
- [śmiech..] Ostateczny wynik finansowy współpracy z Klientem publicznym będzie znany po zakończeniu kontraktu. Mamy w portfolio Umowy wieloletnie, dzięki czemu potrafimy skupić się na komforcie osób przebywających w budynku oraz prawidłowym funkcjonowaniu instalacji w nieruchomości zamiast odpierać ataki konkurencji oferujących niższą cenę. Na rynku komercyjnym Umowy są podpisywane na czas nieoznaczony, co wprowadza niepewność i strategię „na przetrwanie” w danym roku. W Umowach na czas oznaczony z klientem zagrożeniem nie jest konkurencja ale kary Umowne, dlatego sporo uwagi poświęcamy rzetelnemu wypełnianiu powierzonych nam obowiązków.
- Rynek firm FM dzieli się na dostawców usług tzw. Twardych (obsługa techniczna), miękkich (ochrona, sprzątanie, catering) oraz niewielu graczy międzynarodowych z usługami multiservices. Państwo postawiliście nacisk na obsługę techniczną oraz ochronę. Skąd to połączenie?
- Wynika to z naszych doświadczeń. Pomijając korzyści ekonomiczne, udostępniamy Właścicielom zespół osób, które doskonale się uzupełniają. Przykładowo na obiektach gdzie nie ma stałej obsługi technicznej ochrona może robić zdjęcia wybranych miejsc obiektu i przesłać obsłudze technicznej celem szybszej identyfikacji rozmiaru usterki lub niekiedy zapobiegając występowaniu awariom. Rozwiązanie to ogranicza koszty związane z czasem na przemieszczanie się ekip mobilnych pomiędzy nieruchomościami. Zainwestowaliśmy również we własne centrum monitoringu oraz zwiększyliśmy ilość patroli. Nasi ochroniarze budzą respekt w mieście [śmiech…]
- Gdy rozmawiałem z Pani menadżerami, zauważyłem, że mimo wysiłku i zaangażowania w powierzone tryskali humorem. Jak się to Pani udaje? Czy łatwo zmotywować personel podczas gdy mamy rynek pracownika?
- Rzeczywiście nie jest łatwo pozyskać personel a jeszcze trudniej utrzymać motywacje i zapewnić wysoki poziom retencji. Proszę jednak zwrócić uwagę, iż na zdjęciach firmowych w siedzibie firmy oraz materiałach reklamowych widać szeregowych pracowników nie tylko kadrę menadżerską. Doceniamy każdego członka naszego zespołu. Nie stawiamy na gwiazdy. Liczy się zespół. Każdy pracownik ma swoją wartość i staramy się ją dostrzec. Ciekawostką jest, iż każdy ma jakieś swoje powiedzenie, które co jakiś czas cytujemy w mediach społecznościowych. To pokazuje , że jesteśmy szczerzy i nasz przekaz jest zbieżny z tym o czym rozmawiamy wewnątrz firmy. Nie uprawiamy PR-u ponad potrzebę. Wiele osiągnęliśmy dzięki temu, że jesteśmy po prostu sobą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz