Zamknij

Sztuka inwestowania w sztukę

09:50, 07.12.2017 WP
Skomentuj

Sztuka nieprzypadkowo znalazła się wśród popularnych inwestycji alternatywnych. Inwestowanie w sztukę nie tylko chroni pieniądze i przynosi zysk, ale należy także do inwestycji prestiżowych.


Koneserzy sztuki łączą rentowność z miłością a większość inwestorów próbuje połączyć zyskowność z przyjemnością.
Inwestować w sztukę można na kilka sposobów.
Najbogatsi często kupują dzieła sztuki znanych artystów, o dużej wartości i cenione już przez kilka pokoleń. Z reguły są one kupowane przez domy aukcyjne, a nabywcy muszą się liczyć z ceną wyższą niż rynkowa. W takim przypadku celem inwestycji nie jest jednak szybka sprzedaż, kolekcjonerzy nabywają natomiast takie dzieła sztuki, żeby zostawić majątek swoim dzieciom i wnukom. Cechą charakterystyczną wspomnianych inwestycji jest wysoki próg wejścia. Dotychczas najdroższym dziełem sztuki, który trafił do koneserów był obraz francuskiego malarza Paula Cézanne „Gracze w karty”. Królewska rodzina z Kataru zapłaciła za niego 250 milionów dolarów w 2012 roku
Oczywiście, można kupić takie obrazy czy rzeźby w dobrej cenie i bezpośrednio od właścicieli z kolekcji prywatnych. W takiej sytuacji niezbędna będzie jednak ekspertyza i analiza autentyczności - na rynku można bowiem znaleźć wiele podróbek, a profesjonalna wiedza specjalistyczna bywa bardzo kosztowna.

Bardzo perspektywicznym tematem są natomiast inwestycje w sztukę współczesną. W tym przypadku i przy znacznie mniejszym poziomie inwestycji kapitału, wzrost wartości dzieł sztuki może być bardzo wysoki. Kupno sztuki współczesnej pozwala nie tylko na lokowanie środków, ale także na osiągnięcie dobrego zysku.

Inspirujący przykład takich inwestycji pochodzi z XX wieku, gdy w 1904 roku bankier André Level wraz z kolegami nabył około 100 obrazów i rysunków impresjonistów, wśród których były dzieła Picassa i Matisse. Dziesięć lat później, na początku pierwszej wojny światowej, ceny prac francuskich artystów wzrosły i kolekcja została z powodzeniem sprzedana: część obrazów została sprzedana po dziesięciokrotnej wyższej cenie, a łączny zysk był czterokrotnie wyższy od początkowej inwestycji. Matematycznie mamy więc 400% za 10 lat lub 40% rocznie.
Inwestycja w sztukę nie polega jednak na kupnie obrazu od znajomego artysty. Zakup musi być prowadzony przez galerię sztuki lub doradców, którzy mogą skutecznie ocenić potencjał wzrostu ceny danego dzieła. Wspomniany potencjał będzie zależał od promocji artysty, jego udziału  w różnorodnych wystawach, targach, plenerach. Galeriom na tym zależy i mają one przygotowane plany promocji artystów.
W branży działają również kolekcjonerzy, którzy sami inwestują w promocję artystów i w zamian za swój patronat kupują jego dzieła w bardzo dobrej cenie.
Inwestycja, która jest realizowana dla przyjemności i przyszłych pokoleń powinna iść od serca, inwestycja zyskowna wymaga jednak „chłodnej głowy”. W tym przypadku jest konieczne korzystanie z usług ekspertów.

Walerij Pryżkow, właściciel WP CAPITAL
Posiada duże doświadczenie zawodowe na stanowiskach związanych z zarządzaniem wysokiego szczebla oraz doświadczenie w stosunkach międzynarodowych. Z sukcesem zarządzał zarówno firmami, jak i departamentami w kilku różnych krajach. Obecnie jest prezesem firmy transportowo- logistycznej oraz ekspertem w sprawach inwestycji kapitałowych w kraju i za granicą. Jest również koneserem sztuki i miłośnikiem gastronomii różnych kultur.

(WP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%