Zamknij

Higgins pozostaje w grze

14:03, 26.03.2018 G.B Aktualizacja: 14:12, 26.03.2018
Skomentuj

Półfinał Welsh Open szkocki zawodnik ma już za sobą. Po wygranej 6:2 z Garym Wilsonem nadal stoi przed szansą wygrania wielkiego finału. W swojej karierze dokonał tego już czterokrotnie, a piąty tytuł w tej rankingowej imprezie będzie pokonaniem w rywalizacji o ilość zwycięstw R. O`Sullivana, który do tej pory też zgromadził w walijskim turnieju cztery triumfy na swoim koncie. Po przegranej z Higginsem O`Sullivan swoje szanse na kolejne zwycięstwo zaprzepaścił.

W walce o finał, przeciwnikiem Higginsa, czterokrotnego Mistrza Świata był Anglik Gary Wilson, który rewelacyjnie przeszedł wcześniejsze szczeble turnieju. W ćwierćfinale pokonał Yu Delu i zrobił to na wysokim poziomie, wbijając w meczu aż trzy „setki”. W swojej zawodowej karierze ma tylko jeden udział w finale, a był to turniej China Open, gdzie musiał uznać wyższość Marka Selbiego.

Tym razem walka o finał też nie była łatwa. Gra nie układała się żadnemu z zawodników. Higgins nie potrafił wejść na pułap swoich możliwości, a Wilson stając przeciwko tak utytułowanemu zawodnikowi jak Higgins, stracił animusz i płynność gry, którymi popisywał się wcześniej. Szkocki zawodnik, podobnie jak w meczu z O`Sullivanem, przyjął taktykę trzymania rywala „przy ścianie” męcząc go wieloma taktycznymi zagraniami i oczywiście świetnymi odstawnymi, charakterystycznymi dla swojego sposobu gry. W rezultacie swój pierwszy punkt Anglik miał możliwość zdobycia dopierow drugiej partii. Po błędach Higginsa, których wczoraj szkocki zawodnik popełniał całkiem niemało, Wilson wygrał drugą partię doprowadzając do remisu. Kolejne partie, bardzo szarpane, wygrał Szkot
i na przerwę schodził z dwoma frejmami przewagi.

Mecz toczył się o bardzo wysoką stawkę i niezwykle poważnie Higgins traktował swojego rywala, który w każdej chwili mógł wrócić do gry. O dobrej stawce pamiętał także najnowszy legalny polski bukmacher, który dawał sporo zarobić na tym rozegraniu. Po przerwie tylko na chwilę jednak Wilson przypomniał sobie jak należy grać, wbił pierwszą „50” w tym meczu i w rezultacie wygrał piątego frejma. W kolejnych partiach, po swoich błędach, mało przemyślanych decyzjach, oddawał łatwy stół rywalowi. Każde rozbicie Wilsona skutkowało pozostawieniem bili do wbicia dla rywala. Im bliżej końca meczu, tym Szkocki zawodnik grał lepiej jakościowo, bardziej dynamicznie i w szóstym frejmie zrobił swoja pierwszą „50”. Punktowania w meczu było niewiele, brejki bardzo niskie, dopiero ostatnie podejście Higgins zakończył 100 punktowym brejkiem.

Jak na swoje możliwości Higgins grał bardzo przeciętnie, nie zobaczyliśmy snookera na wysokim poziomie, a mecz przeciągał się w czasie. Jednak wygrana z Wilsonem 6:2 daje Higginsowi udział w finale Welsh Open, możliwość wygrania turnieju i sięgnięcia po 30. tytuł rankingowy w karierze snookerzysty.

(G.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%