Zamknij

Piotr Rzepka: To wiosna decyduje o utrzymaniu

09:26, 08.12.2017 K.G
Skomentuj

Z trenerem Gryfa Wejherowo podsumowujemy minioną rundę w wykonaniu żółto-czarnych.

Jak Pan ocenia ubiegłą rundę?

Ta jesień pokazała, jak trudną jest II liga i że drużyny, które co pół roku się przebudowują, tak jak my, nie mają w tej lidze łatwo. Najczęściej graliśmy w rywalem jak równy z równym, ale najczęściej wyniki były dla nas niekorzystne. Mieliśmy w tej rundzie młodą drużynę, której brakowało nieco ogrania w II lidze. Były mecze, których nie mogliśmy przegrać, a jednak przegrywaliśmy. Nie tyle przez brak umiejętności, przez aspekty czysto piłkarskie, co przez brak doświadczenia. Myślę, że pięć czy siedem punktów więcej powinniśmy mieć więcej. I to bez jakiegoś wielkiego szczęścia, które by nam sprzyjało.

Jest Pan w stanie przyznać, że ta runda była nieudana?

Nieudana pod względem zdobytych punktów – tak. Jednak weźmy pod uwagę to, że ta młoda drużyna dopiero się rozwija. Płaciliśmy frycowe za brak doświadczenia, ale ten zespół będzie się rozwijać i będzie popełniał coraz mniej błędów.

Zostaje Pan w klubie na rundę wiosenną?

Mam nadzieję, że tak. Przed drużyną długi okres przygotowawczy, od którego wiele będzie zależeć.

Wiadomo już coś w kwestii sparingów?

Już trochę tak – zagramy najprawdopodobniej z Wisłą Płock, Odrą Opole, Olimpią Grudziądz i Chrobrym Głogów, więc rywali mamy z Ekstraklasy oraz I ligi, a to są treningi, które na pewno dużo nam dadzą. Już graliśmy w czwartek z ciekawym trzecioligowym szwajcarskim zespołem i wygraliśmy 2-0 i momentami było widać dobrą grę na tle tej drużyny.

Zimą jest co poprawiać.

Oczywiście trzeba zacząć od gry w Wejherowie, bo rzadko się zdarza, aby zespół przez całą rundę nie wygrał meczu u siebie, a tych zwycięstw na własnym obiekcie bardzo nam brakuje.

Trener Kotas mówił, że jak nie wygracie ani razu w dwóch ostatnich meczach u siebie, to spadacie z ligi. Podziela Pan tę opinię?

Ja nie patrzę nigdy na to co będzie na koniec, zawsze patrzę na najbliższy mecz. Pierwszy mecz po przerwie zimowej mamy ze Zniczem Pruszków u siebie i jak go wygramy, to już możemy być na drugim, trzecim miejscu od końca. I już może się przybliżyć ta „bezpieczna” strefa. Nigdy jesienią bym nie przesądzał losów całego sezonu. Zawsze to wiosna decyduje o utrzymaniu, nawet jeśli jest się w tej „czerwonej” strefie...

Gryf jest nie tylko w „czerwonej strefie”, ale też na samym dnie tabeli, ma 5 punktów straty do bezpiecznego miejsca, a wiosną gra się mniej meczów niż jesienią.

Ale 8 meczów gramy u siebie, a 7 na wyjeździe. Z drużynami ze strefy spadkowej, oprócz Gwardii gramy w Wejherowie.

Jakie pozytywy widzi Pan w swojej drużynie?

Jesień pokazała, że potrafimy postawić się silniejszym drużynom. Uważam, że gdyby z naszych meczów wyciąć bramki i komuś takie okrojone spotkanie pokazać, to raptem by się okazało, że nikt by nie był w stanie wskazać drużyny, która ten mecz przegrała. Nam przede wszystkim zabrakło punktów.

Grę wieloma młodzieżowcami można uznać za jeden z plusów tej jesieni?

To duży pozytyw, już nawet nie chodzi o Pro Junior System, a o to, że zawodnik rozwija się grając. I jeśli graliśmy jesienią, przykładowo, pięcioma młodzieżowcami, to oni na wiosnę muszą być silniejsi. Potrzeba wtedy jeszcze uzupełnienia składu zawodnikami starszymi, bardziej doświadczonymi, którzy w najtrudniejszych momentach przejmą obowiązki. Młodzi piłkarze złapali dużo doświadczenia jesienią.

Rozumiem, że Pro Junior System, o którym Pan wspomniał, jest brany pod uwagę. Utrzymanie się w lidze i jednoczesne wysokie miejsce w tym rankingu wiązałoby się ze sporym zastrzykiem finansowym.

Oczywiście ta klasyfikacja jest brana pod uwagę. Pieniądze od PZPN-u dostaje pierwsze 7 zespołów, pierwsze miejsca to ponad milion złotych, kolejne to również spore pieniądze. Przykłady Siarki Tarnobrzeg, czy Rozwoju Katowice pokazują, że można funkcjonować w dużym stopniu dzięki pieniądzom z PJS.

Są wychowankowie, których można będzie wiosną z powodzeniem wykorzystać?

Dwóch zagrało już w poprzedniej rundzie – Maciej Koszałka i Kacper Małolepszy już zaznali tej II ligi nie tylko na treningach. Piłkarsko są coraz lepsi, na treningach widać, że mają talent, muszą jeszcze trochę dojrzeć do tej drugoligowej rywalizacji. Wszystko zależy od nich.

Wierzy Pan, że ta kadra jest w stanie się utrzymać w II lidze, czy liczy Pan na wzmocnienia kadry?

Zawsze trzeba coś robić, bo w piłce kto stoi w miejscu ten się cofa. Na pewno będą jakieś ruchy, ale decyzje dopiero zapadną.

Czy jakoś zmienił się kręgosłup Gryfa, o którym wspominał Pan przed sezonem?

Z racji tego, że mamy tylu młodzieżowców, wzrosła ich rola w drużynie, ale na pewno wiodącymi postaciami w zespole byli na pewno Piotr Kołc i Łukasz Nadolski, inni zawodnicy, szczególnie mam tu na myśli tych młodych, uczyli się nowych ról. Trzeba dodać, że część zawodników łączy granie z pracą – nie wiem czy pod tym względem nie jesteśmy jedynym takim drugoligowcem.

Jak choćby Jacek Wicon, który jesienią znacznie umocnił swoją pozycję w drużynie.

Jacek jest pozytywnym zaskoczeniem tej rundy, zespół mógł na niego liczyć – jako jedyny zagrał we wszystkich meczach. Wiadomo, że łączenie II ligi z pracą nie jest łatwe i mogło się to odbić na jego formie, ale robił co mógł, pokazując wielkie zaangażowanie.

Jaki, w kilku słowach, będzie sposób Gryfa na pozostanie w II lidze?

Na wiosnę musi być mniej błędów młodzieżowców, a nasi doświadczeni zawodnicy muszą jeszcze bardziej zdawać sobie sprawę z tego, jak ważną rolę odgrywają w zespole. O ruchach transferowych na razie nie mówmy, na to będzie czas w styczniu i lutym. Czasu jest sporo - i na ruchy, i na dobre przygotowanie się do wiosny.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

buddybuddy

4 0

Optymista z tego Rzepki 10:36, 08.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Gryfita od latGryfita od lat

4 0

A co ma mówić... to jest po prostu piękna sprawa, tyle zespołów spuścić ligę niżej, w tym także nasz Gryf, teraz zasłuzenie okupować czerwoną latarnię będąc pewniakiem do spadku i mieć spokój pracy. Kibice się odwracają od drużyny, sponsorów brak a zarząd śpi snem zimowym. Ja już się wyleczyłem i jeżeli nic się nie zmieni, to na tak prowadzony i zarządzany Gryf na wiosnę nie zawitam...i pewnie nikt za mną płakać nie będzie. 12:00, 08.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bebetobebeto

2 0

Rzepka Rzepką, parę drużyn spuścił, spuści pewnie i kolejną, ale mam wrażenie, że kto by tu nie był, z takim "pomysłem" na budowę klubu, czyli rewolucja do pół roku, niewiele by zdziałał.

Może lepiej budować ten klub od podstaw? Fajnie, że jest dwóch wychowanków, którzy chwile pograli, ale czemu by nie zadbać o szkolenie, tak, żeby tych wychowanków było kilku, a najlepiej kilkunastu w składzie? Tylko spojrzeć na GKS Jastrzębie, który zaraz będzie grał w I lidze. 14:01, 11.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%