Przed Gryfem być może najważniejszy mecz sezonu

Zwycięstwo da żółto-czarnym niemal pewne utrzymanie, ale przegrana będzie oznaczała 3 punkty dla rywali w walce o utrzymanie.

W poprzednim sezonie 37 punktów, które zdobył Gryf, dałoby spokojne utrzymanie w II lidze. Wydaje się, że w obecnych rozgrywkach żółto-czarni będą musieli jeszcze powiększyć swój dorobek, by pozostać w gronie drugoligowców. Najbliższy mecz Gryf zagra z innym z kandydatów do spadku, MKS-em Kluczbork, co czyni niedzielne spotkanie na Wzgórzu Wolności być może najważniejszym meczem sezonu.

Wygrana żółto-czarnych z Gwardią Koszalin była z pewnością istotna dla pewności siebie wejherowskiej drużyny, a trenerowi Kotwicy spadł kamień z serca – w ponownej przygodzie z Gryfem zdobył swoje pierwsze punkty i wraz ze swoim zespołem dźwignął się ze strefy spadkowej. Bramkę zdobył Jan Sobociński, który bardzo szybko zrehabilitował się za błąd we wcześniejszym meczu.

MKS Kluczbork gra o ten sam cel co Gryf – pozostanie w II lidze. Najbliższy rywal żółto-czarnych w środku tygodnia odrobił zaległości – w Elblągu MKS wykorzystał dwa rzuty karne oraz grę w przewadze przez kilkanaście minut i wygrał z tamtejszą Olimpią 2-1. Zespół z Kluczborka wydostał się dzięki temu ze strefy spadkowej i traci punkt do Gryfa. W ich przypadku zwycięstwo na Wzgórzu Wolności także mocno przybliżyłoby drużynę do pozostania w II lidze.

Wydaje się, że atut własnego boiska czyni z Gryfa nieznacznego faworyta niedzielnego meczu. Statystyki pokazują jednak, że żółto-czarni w Wejherowie nie zachwycają – pod względem zdobytych tu punktów są wciąż ostatni w lidze. Podopieczni Tomasza Kotwicy mają jednak jeszcze dwie okazje, aby niechlubne miejsce opuścić, ale najważniejszą misją pozostaje utrzymanie drużyny w II lidze.

Gryf Wejherowo – MKS Kluczbork

niedziela, 20 maja, 16:00