W 1945 jej smak latania poznało w Polsce sześć dziewcząt, dwie dekady później – około dwudziestu. Znały języki obce, były młode, piękne i dobrze wykształcone. Z każdym rokiem było ich więcej. Spotkanie z Anną Sulińską, autorką książki „Wniebowzięte. Prawdziwe życie stewardes w PRL-u" odbędzie się w sobotę 19 sierpnia o godz. 16:00 w Muzeum Emigracji w Gdyni.
Wyjeżdżały na Zachód, kupowały modne ubrania, kawior popijały szampanem, podróżowaly z aktorami, sportowcami, nocowały w najlepszych hotelach, zarabiały w dolarach, chodziły na rauty w ambasadach. I to wszystko w godzinach pracy. Totalna wolność – to dawał w PRL-u zawód stewardesy. Zawód, a właściwie zajęcie, jak twierdzą setki zazdrosnych, polegający na tym, by ładnie wyglądać, przejść się po pokładzie i podać kanapki pasażerom. To wszystko była prawda ale częściowa.
Jednocześnie pracowały po dwanaście godzin na dobę przez niemal trzydzieści dni w miesiącu. Musiały radzić sobie ze zmęczeniem, z trudnymi pasażerami, z służbami bezpieczeństwa i celnikami. Stewardesy pracujące w Polskich Liniach Lotniczych LOT w czasach PRL-u przez lata milczały. Niedoceniane, często pomijane w historii polskiego lotnictwa opowiadają, jak naprawdę wyglądało ich życie. Mówią o marzeniach, wolności, samodzielności i o cenie, jaką musiały za nie zapłacić.
Anna Sulińska, autorka reportażu „Wniebowzięte" opowie, jak naprawdę wyglądało ich życie i jaka była cena realizacji marzeń o wolności. Spotkanie poprowadzi Monika Sołoduszkiewicz. Wstęp wolny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz