Wejherowski zespół wyjeżdża dziś do Elbląga na mecz z Olimpią. To szansa na opuszczenie strefy spadkowej.
Kiepskie nastroje panują na Wzgórzu Wolności. W dotychczasowych czterech meczach podopieczni Piotra Rzepki nie wygrali ani razu i po ostatnim remisie z ŁKS-em zajmują trzecie miejsce od końca. Osłabiony w letnim okienku transferowym zespół na razie nie nawiązuje do całkiem przyzwoitej formy, jaką prezentował w rundzie wiosennej.
Wygrana to coś, czego wejherowska drużyna potrzebuje, jednak Olimpia Elbląg jest w formie, szczególnie w meczach u siebie. Olimpia wygrała oba domowe spotkania, a od 13 maja jest w Elblągu niepokonana. Zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli.
Zespół opuściło kilku kluczowych w poprzednim sezonie piłkarzy, jak Filip Burkhardt, Łukasz Pietroń i Paweł Piceluk, ale drużyna w nowym sezonie póki co nie wygląda gorzej, niż w poprzednim. Jednym z nowych nabytków elblążan jest Tomasz Lewandowski, który występował w Gryfie w sezonie 2015/2016.
Trener Olimpii, Adam Boros, jest niemal najdłużej obecnie pracujących w jednym klubie trenerów II ligi. Szkoleniowiec prowadzi zespół z Elbląg od grudnia 2013 roku. Od tego czasu większość klubów zmieniało trenerów kilkukrotnie.
Dzień przed meczem Gryf sprowadził dwóch nowych graczy, którzy, jeżeli kwestie formalne zostaną dopełnione, będą mogli znaleźć się w kadrze meczowej. To może stanowić znaczące wzmocnienie.
Gryf z całą pewnością nie jedzie do Elbląga w roli faworyta, jednak w poprzedniej rundzie żółto-czarni najlepiej radzili sobie właśnie wtedy, gdy niewielu na nich stawiało. Trzeba liczyć, że znów tak będzie.
Olimpia Elbląg – Gryf Wejherowo
23. sierpnia, 17:00
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz