Kobieta, która na kilka godzin pozostawiła swoje dziecko w samochodzie, usłyszała zarzuty. 32-latka za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo może trafić do więzienia.
O sprawie informowaliśmy kilkanaście dni temu. Kobieta zostawiła dziecko w samochodzie na parkingu niedaleko dworca kolejowego w Rumi. Auto było zamknięte, a szyby szczelnie zasunięte. Chłopca zauważyli przedstawiciele lokalnej telewizji, którzy o sprawie powiadomili policję. Kiedy mundurowi wybili szybę, 2-latek miał gorączkę i był odwodniony. Funkcjonariusze przez ponad godzinę nie mogli namierzyć rodziców malucha.
- Komisariat policji w Rumi postawił matce dziecka zarzut z artykułu 160 Kodeksu Karnego. Chodzi o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – wyjaśnia Lidia Jeske, prokurator rejonowa w Wejherowie. - Kobieta złożyła w tej sprawie obszerne wyjaśnienia.
32-latka tłumaczyła się, że zapomniała o dziecku w aucie przez roztargnienie i pośpiech. - Przyjmując, że kobieta pozostawiła dwulatka w samochodzie nieumyślnie, sąd może orzec karę grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do roku - informuje prokurator rejonowa.
czytelniczka09:06, 25.06.2018
3 1
Miotły bym jej nie powierzyła, a co dopiero dziecko!
Zapomniała o dziecku? - pijana? niespełna rozumu? trzpiotka idiotka z różowymi pazurami? - wszystkiego po trochu, tylko żal dziecka. 09:06, 25.06.2018