Pierwszy wyjazdowy mecz żółto-czarnych w tym sezonie za nami. W Rzeszowie Gryf zremisował 1:1 z Resovią.
Prowadzenie drużynie z Rzeszowa zapewnił w 37. minucie spotkania Bartłomiej Buczek. Od 39. minuty meczu Resovia grała w dziesiątkę - czerwoną kartkę otrzymał Dariusz Frankiewicz. Żółto-czarni wyrównali w 76. minucie, kiedy do siatki rywali trafił Krzysztof Wicki.
- Trzeba przyznać, że było sporo emocji, bo straciliśmy bramkę i długo goniliśmy wynik - mówi Zbigniew Szymkowicz, trener Gryfa Wejherowo. - Resovia nie miała niczego do stracenia, bo wcześniej nie zdobyła żadnych punktów. Podczas sobotniego meczu była bardzo zmotywowana i za wszelką cena dążyła do tego, żeby zdobyć trzy punkty. W pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów, bo za szybko traciliśmy piłkę. Z czasem zaczęliśmy jednak łapać rytm gry i nie ukrywam, że przez ostanie pół godziny to właśnie my dominowaliśmy na boisku.
Żółto-czarni kolejny mecz ligowy rozegrają już w najbliższy piątek, tj. 10 sierpnia. Wówczas na Wzgórzu Wolności zmierzą się z Elaną Toruń. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz