Wejherowski zespół, po bardzo dobrym początku sezonu, pojedzie do Łodzi, gdzie zmierzy się ze słynnym Widzewem w obecności kilkunastu tysięcy kibiców.
Takiego początku rundy życzyli sobie zapewne działacze, piłkarze i kibice wejherowskiego klubu. Dwa zwycięstwa i dwa remisy w czterech pierwszych meczach to bilans, na który nie narzekałyby drużyny walczące o awans. Żółto-czarnych w sobotę czeka drugi w tym sezonie mecz wyjazdowy.
Będzie to wyjazd, na który czekają zapewne wszyscy drugoligowcy – drużyny na tym poziomie rozgrywek nieczęsto mają okazję zagrać z tak utytułowanym klubem, w dodatku przy frekwencji, której Widzewowi zazdroszczą kluby z Ekstraklasy.
Chociaż od ostatniego mistrzostwa minęło ponad 20 lat, a od czasu ostatniej gry Widzewa w Ekstraklasie upłynęło 5 lat, łódzki klub ma ogromne aspiracje, a by je spełnić, powinien już w tym sezonie awansować do I ligi. Nikt jednak w II lidze nie zamierza tego ułatwiać, czego doskonały przykład dała Stal Stalowa Wola, która w poprzedniej kolejce pokonał u siebie Widzew 3-0. Gola w tym meczu zdobył były zawodnik Gryfa, Michał Trąbka. Łódzcy kibice wierzą jednak, że to wypadek przy pracy.
Widzew ma w składzie kilku piłkarzy z ekstraklasową przeszłością: w bramce stoi znany m.in. z Korony Kielce Zbigniew Małkowski, w pomocy grają Daniel Mąka (występy w Polonii Warszawa) i Bartłomiej Niedziela (m.in. Jagiellonia), a w ataku występuje Robert Demjan, Słowak, który w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała został królem strzelców Ekstraklasy w sezonie 2012/2013.
Ostatni mecz Widzewa w Łodzi oglądało ponad 16 tysięcy widzów i bardzo możliwe, że podobna frekwencja będzie na meczu z Gryfem. Dla żółto-czarnych będzie to ogromna dodatkowa motywacja, by przy takim tłumie na trybunach utrzeć nosa odradzającemu się byłemu Mistrzowi Polski.
Widzew Łódź – Gryf Wejherowo
sobota, 18 sierpnia, 19:10
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz