Wejherowscy piłkarze ręczni wrócili z Iławy z kompletem punktów.
Tytani do Iławy jechali z podrażnioną ambicją - ostatnie spotkanie nie było najlepsze w ich wykonaniu. Na własnej hali żółto-czerwoni przegrali z MKS-em Brodnica, znacznie oddalając się od ligowego podium. Okazją do rehabilitacji za porażkę był mecz wyjazdowy z Jeziorakiem Iława.
-Od początku kontrolowaliśmy przebieg meczu i gra przebiegała tak jak sobie założyliśmy - relacjonują Tytani. Po pierwszej połowie zanosiło się na zdecydowane zwycięstwo gości - wejherowianie prowadzili do przerwy 13-8. Druga odsłona spotkania przyniosła jednak wiele emocji - gospodarze gonili wynik. - Przewaga 5 bramek spowodowała zbyt duża pewność siebie i weszliśmy chyba zbyt huraoptymistycznie, co skrzętnie wykorzystali gospodarze i ambitną gra w ostatnich minutach doprowadzili do remisu. Końcówka była bardzo nerwowa i gospodarze niesieni dopingiem licznie zgromadzonej publiczności walczyli do samego końca. Ostatnia akcja meczu należała jednak do nas i wygraliśmy zasłużenie, ponieważ przez cały mecz ani razu nie przegrywaliśmy - opisują wejherowscy szczypiorniści. Tytani wygrali 23-22.
Ligowa rywalizacja trwa. Wejherowianie w następny weekend wrócą na własną halę i zmierzą się ze Szczypiorniakiem Olsztyn, który obecnie zajmuje 6. miejsce w tabeli.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz