Trener Gryfa, Jarosław Kotas próbuje tonować nastroje, jednak trzeba to przyznać – Gryf jest już rewelacją rundy wiosennej, więc rywale z pewnością go nie zlekceważą.
Zdobycz 13 punktów w pierwszych pięciu meczach rundy wiosennej to dorobek, o którym nawet pretendenci do awansu mogą jedynie pomarzyć. W kilka tygodni Gryf wydostał się ze strefy spadkowej i teraz to rywale muszą gonić żółto-czarnych.
Euforii jednak w Wejherowie nie ma i nie będzie, dopóki widmo spadku wciąż jest realne. Trener Gryfa, Jarosław Kotas powtarza, że kryzys formy z pewnością nadejdzie, podobnie jak i przyjdą zawieszenia i urazy. Już w najbliższym meczu nie będzie on mógł skorzystać z Rafała Maciejewskiego i Pawła Brzuzego, którzy są zawieszeni za kartki.
W sobotę na Wzgórze Wolności przyjedzie Garbarnia Kraków, która także nie może narzekać na ostatnią formę – piłkarze z Małopolski wygrali 2 ostatnie spotkania i zdecydowanie oddalili się od strefy spadkowej. W ostatniej kolejce krakowianie pokonali innego uczestnika walki o utrzymanie – MKS Kluczbork, robiąc tym samym przysługę Gryfowi. Tym razem jednak Garbarnia będzie grać wyłącznie o swoje. Najlepszym strzelcem drużyny jest Tomasz Ogar (6 bramek), a bramki strzeże Marcin Cabaj, który w przeszłości grał m.in. w Cracovii.
Poprzedni mecz żółto-czarnych zakończył się zwycięstwem 1-0 Garbarni, która bramkę zdobyła w 90. minucie meczu. Teraz jednak Gryf prezentuje wysoką formę, więc możliwy jest z pewnością wynik odwrotny. Tym bardziej, że rezultat 1-0 jest na razie ulubionym wynikiem piłkarzy ze Wzgórza Wolności.
Gryf Wejherowo – Garbarnia Kraków
sobota, 14 kwietnia, 16:00
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz