Pogoń Siedlce skuteczniejsza od Gryfa

Tym razem wyjazdowym rywalem Gryfa była Pogoń Siedlce.  Pomimo dobrej gry Wejherowianie nie potrafili przekłuć przewagi na gole i w efekcie wracają z Siedlec bez punktów.

Początek spotkania to dominacja zawodników ze Wzgórza Wolności. Znakomitą okazję do zdobycia bramki miał w 4. minucie meczu Maksymilian Hebel. 22-letni pomocnik nie wykorzystał jednak rewelacyjnego dogrania Mikołaja Gabora, a jego strzał z okolic 11 metrów z trudem wybronił Smołuch. W kolejnych minutach spotkania przyjezdni próbowali pokonać golkipera gospodarzy jeszcze dwukrotnie. Najpierw potężny strzał oddał Hebel, jednak piłka wylądowała wprost w dłoniach bramkarza Pogoni, następnie z dystansu próbował Marcin Burkhardt, ale jego strzał okazał się wyjątkowo niecelny. Po upływie kwadransa na stadionie przy ulicy Jana Pawła II zaczęli przeważać gospodarze. Konsekwencją ich dynamicznych akcji były faule żółto-czarnych. Obostrzona gra Wejherowian poskutkowała żółtymi kartonikami. Sędzia Gawęcki ukarał ostrzeżeniem Gęsiora oraz Jakuba Peka. Rosnąca przewaga Pogoni Siedlce sprawiła, że przed świetną szansą na zdobycie gola stanął Firlej i gdy już się wydawało, że Siedlczanie wyjdą na prowadzenie w ostatniej chwili piłkę wybił były reprezentant Polski – Marcin Burkhardt. W doliczonym czasie pierwszej części spotkania groźną kontrę przeprowadzili podopieczni Łukasza Kowalskiego, jednak w starciu z aktywnym dziś Heblem ponownie zwyciężył Smołuch.

W przerwie meczu szkoleniowiec Gryfa dokonał dwóch zmian. W miejsce Gabora na boisku pojawił się Oskar Sikorski, zaś ukaranego żółtą kartką Peka zastąpił Kamil Kankowski. W pierwszych minutach drugiej połowy spotkania inicjatywę przejęli goście. Przed znakomitą okazją do zdobycia trzeciej bramki w tym sezonie stanął Mateusz Majewski, który finalnie nie wykorzystał bardzo dobrego dogrania Mariusza Sławka. Rwane ataki Pogoni Siedlce polegały głównie na dośrodkowaniach ze skrzydeł z którymi radzili sobie wejherowscy defensorzy na zmianę z Dawidem Leleniem. Kolejna groźna akcja Gryfa miała miejsce w 62. minucie spotkania. Zagrania z rzutu rożnego nie wykorzystał jednak Sikorski. Futbolówka po jego uderzeniu minęła słupek bramki biało-niebieskich dosłownie o kilka centymetrów. Kilkadziesiąt sekund później w bliźniaczej sytuacji znalazł się Kankowski, który główkował nieznacznie obok bramki strzeżonej przez Smołucha. Jak mawia piłkarskie porzekadło - „Niewykorzystane sytuacje się mszczą” i w tym przypadku futbolowa prawda sprawdziła się kolejny raz. W 75. minucie pojedynku środkiem boiska w pole karne Wejherowian przedarł się Piotr Marciniec. 22-letni pomocnik swój rajd zakończył skutecznym strzałem, nie dając szans Dawidowi Leleniowi. W odpowiedzi próbowali Hebel oraz Prusinowski, ale ich uderzenia nie stworzyły realnego zagrożenia. W 87. minucie piłka kolejny raz znalazła się w bramce żółto-czarnych, jednak główny arbiter nie uznał gola, dopatrując się faulu w polu karnym przy wykonywaniu rzutu rożnego. Mecz zakończył się porażką Gryfa Wejherowo 0:1. Brak dorobku punktowego skutkuje spadkiem Wejherowian na ostatnie miejsce w drugoligowej tabeli, bowiem swój mecz zwyciężyła Stal Stalowa Wola, która w meczu wyjazdowym pokonała Olimpię Elbląg 1:0.

Pogoń Siedlce: Smołuch – Pazio, Brodziński, Diouf, Kozłowski – Skibicki, Wiktoruk, Marciniec, Olszewski – Walków, Firlej

Gryf Wejherowo: Leleń – Gęsior, Wojcinowicz, Majewski, Hebel, Goerke, Sławek, Gabor, Burkhardt, Szewczyk, Pek