Zamknij

Gryf przegrywa z Lechią. Sensacja była blisko

17:44, 24.09.2019 M.M Aktualizacja: 06:57, 25.09.2019
Skomentuj

Sensacja była blisko. Gryf Wejherowo po rewelacyjnym początku meczu z Lechią Gdańsk ostatecznie przegrywa 2:3. Katem wejherowian okazał się Maciej Gajos, który zdobył dwie bramki w ciągu czterech minut. Gola na wagę awansu strzelił w 89. minucie pojedynku Flavio Paixao. Znakomite spotkanie w barwach Gryfa rozegrał Maks Hebel.

 

Takiego rozpoczęcia spotkania nie mógł przewidzieć nawet największy optymista! Po pięciu minutach gry Wejherowianie prowadzili z Lechią 2:0. Najpierw w 3. minucie bramkę zdobył Maksymilian Hebel. Zaledwie dwie minuty później środkowy pomocnik Gryfa ponownie popisał się znakomitym zagraniem, tym razem asystując przy golu Bartosza Gęsiora. W 17. minucie pojedynku futbolówka kolejny raz wylądowała w bramce strzeżonej przez Alomerovicia, jednak sędziowie nie uznali gola dopatrując się pozycji spalonej. Od tego momentu aktywniejsi stali się podopieczni Piotra Stokowca. Zawodnicy Lechii błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat jednak akcje skrzydłowych – Haraslina oraz Udovicicia nie były wystarczająco skuteczne. W 30. minucie pojedynku na Wzgórzu Wolności arbiter główny – Wojciech Krztoń zdecydował się na przerwanie meczu. Powodem przerwy było zachowanie kibiców, którzy odpalili race. Grę wznowiono po konsultacjach z delegatem PZPN. Po wznowieniu meczu przed szansą kolejny raz stanął Zarko Udovicic, jednak podkręcony strzał serbskiego skrzydłowego poszybował nad poprzeczką bramki Ferry. W odpowiedzi próbował doświadczony Burkhardt, ale jego uderzenie z dystansu pewnie wyłapał golkiper gości. Następne fragmenty spotkania to dominacja przyjezdnych. Swoje okazje mieli kolejno Chrzanowski, Lipski oraz Kobryń, mimo to żaden ze strzałów gdańszczan nie znalazł drogi do bramki gospodarzy. O ogromnym naporze Lechii świadczą statystyki. Biało-Zieloni na tym etapie meczu utrzymywali się przy piłce przez 77% czasu. Gryf wciąż cierpliwie czekał na dogodną okazję do kontrataku. Po pierwszej części spotkania rozgrywanego w ramach 1/32 Pucharu Polski Gryf Wejherowo sensacyjnie prowadził z Lechią 2:0.

 

W przerwie meczu Piotr Stokowiec postanowił dokonać zmiany. W miejsce Kobrynia wszedł Jarosław Kubicki. To druga zmiana szkoleniowca Lechii w tym spotkaniu. W 18. minucie pojedynku zmuszony do opuszczenia placu gry został Mihalik. Kontuzja obrońcy gdańszczan spowodowała zameldowanie się na płycie boiska Filipa Mladenovicia – jednego z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy w minionym sezonie. Początek drugich 45 minut to ataki Gryfa Wejherowo. Najpierw szczęścia próbował Mateusz Majewski, potem w niezłej okazji znalazł się Szymon Nowicki, jednak na posterunku czujny pozostał Alomerovic. Stokowiec błyskawicznie zareagował na boiskową sytuację. W miejsce Chrzanowskiego oddelegował do gry Macieja Gajosa. Środkowy pomocnik Gdańszczan zanotował przysłowiowe wejście smoka. Tuż po zameldowaniu się na placu gry zdobył bramkę. Asystą przy golu z 53. minuty popisał się Udovicic. Po 120 sekundach Gajos kolejny raz pokonał Wiesława Ferrę. Tym razem dogrywającym okazał się Tomek Makowski. Na reakcję trenera Kowalskiego nie trzeba było długo czekać. W 57. minucie posłał do boju Filipa Szewczyka. Były pomocnik Górnika Łęczna zastąpił Pawła Czychowskiego. Po kilku minutach szkoleniowiec Gryfa przeprowadził kolejną zmianę. W miejsce Marcina Burkhardta na placu gry pojawił się nowy nabytek klubu ze Wzgórza Wolności – Damian Lisiecki. Zmiany dokonane przez Łukasza Kowalskiego nie przyniosły oczekiwanych skutków. Obraz gry w kolejnych fragmentach meczu nie uległ zmianie. Lechia Gdańsk wciąż przeważała stwarzając sobie sytuacje. W 74. minucie w miejsce Koprowskiego, który kilka chwil wcześniej musiał korzystać z pomocy masażystów na murawę wbiegł Mateusz Goerke. Kolejne minuty mijały pod znakiem pozycyjnych ataków gości. Faworyci spotkania w każdej możliwej sytuacji próbowali dostarczyć futbolówkę w pole karne Wejherowian. Ofensywna gra Lechii przyniosła skutek. W 89. minucie pojedynku trzecią bramkę dla zespołu z Gdańska zdobył Flavio Paixao, który wykorzystał dośrodkowanie z lewej flanki Mladenovicia. Jak się okazało była to ostatnia bramka w tym meczu. Gryf Wejherowo przegrywa z Lechią Gdańsk i kończy swoją przygodę z Pucharem Polski.

 

Gryf Wejherowo:

Ferra – Biedrzycki, Gęsior, Koprowski, Majewski, Hebel, Sławek, Czychowski, Burkhardt, Nowicki, Kankowski

Lechia Gdańsk:
Alomerović – Kobryń, Nalepa, Chrzanowski, Udovicić – Makowski, Wolski, Lipski – Haraslin, Paixao, Mihalik

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

wkswks

8 0

Słowa "gdańszczanie", "wejherowianie" piszemy z małej litery, panie redaktorze. To wiedza z podstawówki. 20:52, 24.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OnaonaOnaona

0 4

Klakier?:D 22:07, 24.09.2019


reo

Sława GryfaSława Gryfa

4 3

Przecież to jest sensacja! - po raz pierwszy w historii polskiej piłki ktoś strzela do piłkarza!!!!
Gratulacje!! Slava herojom! 22:26, 24.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomeroRomero

1 3

No szkoda bo by było śmiesznie jak by Lechią odpadała w 1/32 07:01, 25.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kibickibic

6 1

Najważniejsze że vipy najadły się do syta za pieniądze kibiców 08:11, 25.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NatanNatan

1 2

Mecz super. działacze wykonali swietna riobote, a jakies patałachy z poza Wejherowa próbuja rozwalac mecz. Szkoda. Ale Brawa dla Gryfa !!! 10:14, 25.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

onyxonyx

1 3

Brawo WKS!!! 11:00, 25.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%