W spotkaniu z Garbarnią Kraków przewaga stała po stronie gospodarzy. Bramkę na wagę remisu zdobył dla Gryfa Oskar Sikorski, który wykorzystał fatalne nieporozumienie w szeregach obronnych Garbarni. Z perspektywy przebiegu meczu Żółto-Czarni zdobyli cenny punkt, który ostatecznie może przyczynić się do wyjścia z dolnej strefy tabeli.
Pojedynek w Krakowie rozpoczął się od szarży gości. W 4. minucie meczu przed szansą na zdobycie bramki stanął Szymon Nowicki. 20-letni zawodnik Gryfa urwał się defensorom z Krakowa i zmarnował doskonałą okazję do otwarcia wyniku. Odsiecz Garbarni była błyskawiczna – w 13. minucie pojedynku rewelacyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Grzegorz Marszalik. Golkiper gości był w tej sytuacji bez szans. Zaledwie 5 minut później nieporozumienie w szeregach obrońców krakowskiej drużyny wykorzystał Oskar Sikorski, który dzięki przytomności umysłu doprowadził do remisu. Od tego momentu podopieczni Łukasza Kowalskiego zaczęli być bardziej aktywni w ofensywie. Efektem konsekwentnej gry Żółto-Czarnych była okazja Filipa Szewczyka, który popisał się świetnym strzałem. Uderzenie byłego piłkarza Górnika Łęczna w sposób spektakularny wybronił Frątczak. Kolejne minuty spotkania upływały pod znakiem wyrównanej gry obu ekip. Wynik nie uległ zmianie do gwizdka zwiastującego przerwę.
Po zmianie stron błyskawicznym atakiem popisali się gospodarze, a konkretnie – Kamil Włodyka, który nota bene był w przeszłości zawodnikiem Gryfa. 25-letni pomocnik Garbarni nie wykorzystał znakomitego dogrania Marszalika i posłał futbolówkę tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Wiesława Ferrę. W 58. minucie meczu jeszcze bliżej zdobycia gola był Kołbon, ale piłka po jego uderzeniu obiła słupek bramki gości. W 79. minucie kolejny raz dał znać o sobie Marszalik, który znalazł się w sytuacji sam na sam z doświadczonym Ferrą. Górą w tym pojedynku okazał się golkiper Gryfa. Tuż po tej sytuacji trener szkoleniowiec gości desygnował do gry Marcina Burkhardta, który zastąpił Prusinowskiego. Były reprezentant Polski wykorzystał swoje doświadczenie w grze obronnej i uratował Żółto-Czarnych przed utratą gola wygrywając powietrzny pojedynek z Jakubem Kowalskim. Z każdą kolejną minutą przewagę zyskiwali zawodnicy Garbarni. W doliczonym czasie gry Kowalski kolejny raz znalazł się w dobrej okazji do zdobycia bramki dającej zwycięstwo, ale Wiesław Ferra heroiczną interwencją uratował punkt Gryfowi. Spotkanie w Krakowie zakończyło się remisem.
Garbarnia Kraków:
Frątczak – Klimek, Włodyka, Masiuda (C), Kuczak, Duda, Marszalik, Kołbon, Słoma, Szewczyk, Kowalski
Gryf Wejherowo:
Ferra – Biedrzycki, Koprowski, Sikorski, Prusinowski, Majewski, Hebel, Goerke, Sławek, F. Szewczyk, Nowicki
Fot. garbarnia.krakow.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz