Tym razem wyjazdowym rywalem Gryfa Wejherowo był Górnik Polkowice. Piłkarze z Dolnego Śląska okazali się skuteczniejsi od podopiecznych Łukasza Kowalskiego urządzając w drugiej części spotkania istną kanonadę strzelecką.
Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce pod bramką Gryfa. Błąd defensorów z Wejherowa wykorzystał Bednarski i gdyby nie fenomenalna interwencja Ferry – gospodarze mogliby otworzyć rezultat tego pojedynku. Odpór podopiecznych Łukasza Kowalskiego był błyskawiczny. Najpierw przed znakomitą szansą znalazł się Nowicki, który trafił w poprzeczkę, a kilkanaście sekund później futbolówka posłana przez jednego z zawodników Gryfa nieznacznie ominęła bramkę strzeżoną przez Kopanieckiego. W 14. minucie spotkania dobrą okazję do wpisania się na listę strzelców miał Azikiewicz, który uderzył wprost w Wiesława Ferrę. Dobijać próbował Szuszkiewicz, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Na odpowiedź gości trzeba było poczekać do 29. minuty. Wówczas silny strzał spoza pola karnego wybił w znakomitym stylu golkiper Górnika. Rosnąca przewaga drużyny z Polkowic została udokumentowana tuż przed gwizdkiem zwiastującym przerwę. Gola zdobył aktywny w pierwszej połowie Bednarski.
W przerwie meczu na zmiany zdecydował się trener Kowalski. W miejsce doświadczonego Burkhardta desygnował do gry najlepszego snajpera Żółto-Czarnych – Mateusza Majewskiego, zaś Szymona Nowickiego zastąpił Gaborem. Przeprowadzone zmiany przyniosły szybki skutek – ledwie 4 minuty po wznowieniu gry doskonałą akcją popisał się Gryf Wejherowo. Niestety, uderzenie Filipa Szewczyka z okolic 11 metra okazało się niecelne. Owa sytuacja podziałała na gospodarzy niczym płachta na byka. W odpowiedzi świetnym strzałem popisał się Kamil Wacławczyk, który podwyższył rezultat spotkania w Polkowicach. Zanim zawodnicy z Kaszub otrząsnęli się po utracie drugiej bramki na zegarze pojawiła się trzecia. Autorem gola okazał się ponownie Bednarski, który na raty wykorzystał rzut karny. Pomimo dużej przewagi piłkarze Górnika Polkowice nie zamierzali spoczywać na laurach. W 82. minucie pojedynku czwartego gola w tym spotkaniu zdobył Patryk Mucha. Jak się później okazało nie był to ostatni łup gospodarzy w tym meczu. W 89. minucie bramkę przepięknej urody zdobył z rzutu wolnego Szuszkiewicz. Tuż po tej akcji sędzia Konrad Aluszczyk zakończył spotkanie. Górnik Polkowice – Gryf Wejherowo 5:0.
Fot.ksgornik.eu
Górnik Polkowice: Kopaniecki – Azikiewicz, Opałacz, Kowalski-Haberek, Magdziak, Baranowski, Mucha, Wacławczyk, Radziemski, Bednarski, Szuskiewicz
Gryf Wejherowo: Ferra – Gęsior, Lisiecki, Sikorski, Hebel, Goerke, Sławek, Czychanowski, Burkhardt, Szewczyk, Nowicki
cichy19:17, 02.11.2019
6 0
DNO !!!!! DNA !!!! 19:17, 02.11.2019
wwwww19:30, 02.11.2019
8 0
szkoda kasy na pilkarzykow lepiej na remonty domow prezydent niech da kase 19:30, 02.11.2019
kibic20:15, 02.11.2019
7 0
Zespół najgorszy od lat. Pora zejść z boiska Panowie i dać innym zagrać. 20:15, 02.11.2019
Qról09:34, 04.11.2019
5 0
Wstyd za taką grę dla Wejherowa. Za co biorą Oni kasę podatników ? 09:34, 04.11.2019
Olo20:27, 04.11.2019
0 4
Żeby wygrać, niekiedy trzeba też przegrać, to jest oblicze sportu.....nie sztuką jest być z GRYFEM jak wygrywa, taka jest prawda moi fałszywi kibice, grajmy wszyscy FAIR do końca ! 20:27, 04.11.2019