Choć Daniił Kwiat jest jedynym Rosjaninem w stawce Formuły 1, to nie trafił tam przypadkiem. Zaczynał – jak zresztą wiele mu podobnych talentów – na gokartach. Okazało się, że to drzwi do wielkiego świata.
Choć Daniił Kwiat szybko zaczął startować we Włoszech, Rosyjska Federacja Samochodowa uznała go za kierowcę wyścigowego roku reprezentującego barwy tego kraju. I nic dziwnego, w końcu mamy do czynienia z wielkim talentem.
Kwiat tej ziemi
Z kartingu Rosjanin przeskoczył do wyścigów samochodów jednomiejscowych. Tam usiadł za kierownicą BMW i wielokrotnie znajdował się wśród faworytów. Jednak Europa okazała się trochę za ciasna dla młodego rosyjskiego kierowcy. Daniił Kwiat zaczął jeździć w azjatyckiej wersji wyścigów jednomiejscowych aut i na osiem wyścigów pięć razy trafił na podium. Po sezonie przeniósł się na brytyjskie tory, startując w zimowej edycji Brytyjskiej Formuły Renault. Tu również podium okazało się dla niego przyjaznym miejscem, bo wracał na nie kilkakrotnie, by ostatecznie znaleźć się na czwartej pozycji w klasyfikacji końcowej. Doskonałe osiągi i duże aspiracje sprawiły, że Daniił Kwiat zaczął etatowo jeździć dla Koiaren Motorsport, sześciokrotnie trafiając na podium w północnoeuropejskim cyklu Formuły Renault. Jeszcze lepiej poszło mu w Formule Renault NEC 2.0. Zanotował siedem zwycięstw i zyskał tytuł wicemistrzowski. Każdy taki krok, każdy wyścig, każde zwycięstwo przybliżały go do spełnienia najskrytszego marzenia, jakim było ściganie się w stawce Formuły 1.
Co dalej, Daniił?
W 2020 roku mija siedem lat od chwili, kiedy Daniił Kwiat został po raz pierwszy zakontraktowany na starty w Formule 1. Obecnie jest jedynym Rosjaninem w F1, drugim w historii tego sportu. W 2016 roku na moment zmienił klasyfikację, by powrócić do F1 na pełen etat w roku 2019. Ten czas to nie tylko pasmo sukcesów, jednak wiadomo, że to porażki bardziej kształtują charakter. Daniił powoli, ale regularnie powiększał swój dorobek punktowy, zaczynając od Australii i pierwszego wyścigu sezonu. Daniił zdobył tam swoje pierwsze dwa punkty, co sprawiło, iż został najmłodszym zdobywcą punktów w Formule 1. Następnie przyszły sukcesy w Malezji, Chinach, Belgii. O ściganiu się w teamie Red Bulla Daniił Kwiat mówi jak o drugim domu, na który czekał przez całe swoje życie. Możliwość ścigania się w stawce Formuły 1 traktuje jako największe życiowe wyzwanie, a powrót był jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Rosjanina. To tym bardziej istotny fakt, że niewielu kierowców ma szansę otrzymać drugą szansę w Formule 1. Tym bardziej że rozstanie z teamem Red Bulla nie przebiegało w najprzyjemniejszej atmosferze. Na szczęście ta historia ma swój happy end, a Daniił Kwiat może dalej pokazywać na torze to, co potrafi robić najlepiej, czyli po prostu wygrywać i być najlepszym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz