Zdjął buty i wszedł do rzeki, by uratować jeża, który wpadł do wody i nie mógł się z niej wydostać o własnych siłach. Mowa o strażniku miejskim, który został wezwany do dosyć nietypowej interwencji.
W codziennej pracy wejherowscy strażnicy miejscy spotykają się z wieloma różnymi zdarzeniami i zgłoszeniami. Wśród nich są zgłoszenia o rannych ptakach i innych zwierzętach, którym należy udzielić pomocy.
Tak też było kilka dni temu, późnym wieczorem. Około godziny 22:30 dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie, że do rzeki Cedron wpadł jeż i nie może z niej wyjść. Wysłany na miejsce zdarzenia patrol nie czekał na pomoc zaprzyjaźnionej służby-strażaków, lecz funkcjonariusze sami przystąpili do ratowania zwierzęcia. Strażnik z patrolu interwencyjnego ściągnął buty, wszedł do rzeki i wyciągnął jeża. Jeże prowadzą naziemny i nocny tryb życia. Potrafią się wspinać i pływać, ale czasami potrzebują też pomocy człowieka.
wejherowiak17:06, 03.09.2020
9 0
Już go lubię! 17:06, 03.09.2020
Gość z Os.Fenikowsk13:43, 07.09.2020
3 0
Brawo dla tego Pana.
13:43, 07.09.2020