Zamknij

Wieczór kawalerski zakończony w areszcie

09:00, 26.06.2019 D.D. Aktualizacja: 09:15, 26.06.2019
Skomentuj

~Zarzutami pobicia dwóch ochroniarzy i klienta lokalu w Gdańsku zakończył się wieczór kawalerski 27-letniego mieszkańca powiatu. 27-latek, jego brat i dwóch kolegów zostali zatrzymani przez policjantów po tym, jak na tarasie lokalu szarpali się, rzucali butelkami i pobili ochraniarzy oraz klienta, który chciał załagodzić sytuację.

W niedzielę nad ranem patrolujący centrum miasta policjanci usłyszeli hałasy dobiegające z tarasu jednego z klubów i zauważyli szarpiących się klientów lokalu z ochroniarzami. Na widok mundurowych część osób od razu się uspokoiła. Widząc jednego z agresywnych mężczyzn, który próbuje zeskoczyć z tarasu, policjanci razem z ochroniarzami uniemożliwili mu skok. Po chwili na miejscu pojawiły się kolejne patrole policyjne i funkcjonariusze uspokoili całą sytuację oraz rozdzielili dwie strony konfliktu.

Policjanci wstępnie ustalili, że grupa mężczyzn przyjechała do klubu świętować wieczór kawalerski 27-letniego mieszkańca powiatu. W pewnym momencie jeden z grupy 25-latek chciał wyjść z lokalu nie płacąc za drinka. Uniemożliwił mu to ochroniarz. Wtedy doszło do wymiany zdań pomiędzy nimi i szarpaniny. Trzej uczestnicy wieczoru kawalerskiego widząc to od razu ruszyli w stronę szarpiących się i cała czwórka bijąc, szarpiąc i rzucając szklanymi butelkami pobiła nie tylko tego ochroniarza, ale także kolejnego pracownika ochrony. Przypadkowy klient, który chciał załagodzić sytuację, także został uderzony w głowę.

Zatrzymano czterech uczestników wieczoru kawalerskiego: dwóch braci w wieku 27 i 25 lat oraz kolejnych dwóch braci w wieku 29 i 28 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi, alkomat pokazał u nich od ok. 1,4 do 1,8 promila alkoholu. Zaraz po zatrzymaniu mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%