Od kwietnia do sierpnia tego roku na polskim wybrzeżu znaleziono 20 martwych fok z obrażeniami wskazującymi na ingerencję człowieka, takimi jak rozcięte powłoki brzuszne, uszkodzenia głowy i inne. Wśród nich przeważały młode, niedoświadczone foki m.in. foka o imieniu Helenka, która w ciężkim stanie trafiła na rehabilitację do Stacji Morskiej w Helu.
Przez ostatnie miesiące Prokuratury Rejonowe prowadziły postępowania, co dawało nadzieję na wyjaśnienie okoliczności tych zdarzeń i znalezienie sprawców. Wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF, którzy zgłaszali na policję część tych przypadków, wzywani byli do składania zeznań.
Sekcje zwłok wykonane w ramach postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Gdyni jednoznacznie potwierdziły przyczynę śmierci trzech fok - dwóch znalezionych w Gdyni Oksywiu, związanych sznurem obciążonym cegłami oraz znalezionej w Helu foki Helenki.
Okazało się, że przyczyną śmierci zwierząt był uraz mechaniczny czaszki, w wyniku którego doszło do przerwania mózgowia. Według biegłych, urazy te zostały najprawdopodobniej spowodowane tępym, płaskim narzędziem, mogła to być pałka lub podobny przedmiot. Dodatkowo zwierzęta miały rozcięte powłoki brzuszne - biegli ustalili, że te rany zostały zadane po śmierci.
Niestety, mimo tych szokujących ustaleń Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Prokuratury Rejonowe zajmujące się pozostałymi przypadkami, zaczęły umarzać prowadzone postępowania. Z informacji które posiada Fundacja WWF Polska wynika, że umorzono dotychczas minimum 3 postępowania, dotyczące łącznie 13 fok. Jako przyczynę umorzenia prokuratorzy podają niewykrycie sprawców.
Polskie prawo chroni wszystkie zwierzęta, a specjalne przepisy przewidziano dla gatunków chronionych. Jednak jest to ochrona w dużej mierze teoretyczna, gdyż przestępstwa przeciwko zwierzętom nie są przez organy ścigania traktowane z należytą powagą.
Sprawcy, którzy dopuścili się zabójstw fok, a tym samym złamali polskie prawo, nie powinni czuć się bezkarni. Nie wykrywanie sprawców i nie wyciąganie konsekwencji wobec nich, daje ciche przyzwolenie na tego typu, niedopuszczalne zachowania.
Coraz częściej słychać o zmniejszającej się liczebności i pogarszającej się kondycji bałtyckich stad ryb, poławianych przez człowieka. Obecnie nadmiernie poławianych jest ok 60% stad ryb Morza Bałtyckiego objętych limitami połowowymi.
Foki stały się niejako kozłem ofiarnym tej sytuacji. Ludzie znaleźli nowego wroga, nie zauważając zmian wynikających z niezrównoważonego gospodarowania zasobami Bałtyku, zmieniającego się klimatu i zanieczyszczenia wód. Foka, której podstawowym pokarmem są ryby, została obarczona za ich zmniejszającą się ilość. Przedstawiana jako bezwzględny drapieżnik wybierająca ryby z sieci rybackich, zyskała złą sławę.
Mic10:12, 18.11.2018
2 0
Piękne zwierzęta a *%#)!& pazerni ludzie do tego sadysci 10:12, 18.11.2018