Tytani Wejherowo po dwóch porażkach z rzędu z Energetykiem Gryfino i MKS Grudziądz powrócili na drogę zwycięstw. Okazja nadarzyła się w sobotę 9 marca, kiedy to wejherowianie udali się do Olsztyna na mecz z miejscowym Szczyporniakiem.
–Musieliśmy ten mecz wygrać bez żadnej zbędnej dyskusji i bez względu na okoliczności, które nas spotkały. Wiemy już, że do końca sezonu nie zagra z nami Tomasz Bartoś. Nie mamy też do dyspozycji Piotra Jankowskiego. Także osłabienia w zespole są, ale nie złożyliśmy broni i w Olsztynie wywalczyliśmy trzy punkty – mówi trener Piotr Rembowicz.
Rywal wejherowian to zespół, który w tym sezonie wygrał zaledwie pięć razy i zajmuje dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Była więc to szansa dla żółto–czerwonych, aby powrócić na ścieżkę zwycięstw.
–Drużyna była w lekkim dołku po tych przegranych, dlatego ważne było dla nas, aby szybko z niego wyjść. Kluczem na pewno była solidna gra, która dała nam wyjazdowe zwycięstwo. Musimy dalej grać tak jak umiemy najbardziej, a więc szybką zdecydowaną grą – dodaje Piotr Rembowicz.
Tytani Wejherowo po okazałej wygranej w Olsztynie z miejscowym Szczypiorniakiem, będą chcieli podtrzymać passę zwycięstw. W najbliższą sobotę 16 marca o godzinie 18:00 w hali sportowej w „Samochodówce” w Wejherowie stawi się ekipa MKS Brodnica. Sobotni rywal to bezpośredni sąsiad żółto-czerwonych w ligowej tabeli na trzecim miejscu, a zatem czekają kibiców nie lada emocje i mecz pełen walki. Wstęp bezpłatny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz