Prowizoryczny szałas, stare krzesło, grill, i rozwieszone na sznurku ubrania – tak wygląda koczowisko bezdomnego mężczyzny, które pojawiło się w wejherowskim lesie.
Mężczyzna, który zamieszkał w wejherowskim lesie, jest znany strażnikom miejskim od wielu lat. To ok. 50-letni bezdomny. Już wcześniej budował prowizoryczne schronienia na terenie miasta, poprzednim razem „zamieszkał” na obszarze Kalwarii Wejherowskiej.
- Ponieważ to teren kultu religijnego, więc zgodnie z przepisami nakazaliśmy mu usunięcie posprzątanie koczowiska – wyjaśnia Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie. - Później mężczyzna przeniósł się w inne miejsce, już poza Kalwarię.
Obecnie bezdomny „mieszka” w prowizorycznym schronieniu, które jest połączeniem namiotu i szałasu, znajdującym się w pobliżu dojścia do Kaplicy Wniebowstąpienia. Ale – ponieważ nie jest to już obszar Kalwarii Wejherowskiej – strażnicy miejscy nie mają podstaw prawnych do interweniowania.
- To teren Nadleśnictwa Gdańsk – wyjaśnia komendant Hinca. - Ten człowiek po prostu tam mieszka, nie mamy żadnych skarg odnośnie jego zachowania, nie stwarza żadnego zagrożenia. Interweniowaliśmy tylko raz, w listopadzie ub. roku, gdy wspólnie z kolegami wypalał kable. Od tej pory jest spokój.
Mężczyzna mieszkający w lesie jest jednym z dziewięciu bezdomnych w Wejherowie. Wszyscy co roku są spisywani przez strażników, którzy cyklicznie przygotowują spis bezdomnych. I wszyscy otrzymali propozycje zamieszkania w schronisku dla bezdomnych w Gdyni, na co nie wyrazili zgody. Wolą mieszkać w prowizorycznych schronieniach, przepustach kolejowych, na klatkach schodowych lub pustostanach.
Co roku liczba bezdomnych w Wejherowie spada. Dwa lata temu było ich 25, rok później 12, a w roku bieżącym już tylko 9. Strażnicy miejscy przyznają, że osoby te sprawiają czasami problemy.
- Na początku tygodnia odwieźliśmy dwie osoby do policyjnej izby zatrzymań – wyjaśnia Zenon Hinca. - Były nietrzeźwe i leżały w miejscach publicznych, a zatem stwarzały zagrożenie dla siebie i innych. Jesteśmy też wzywani do usuwania bezdomnych, którzy przebywają w klatkach schodowych. Chciałem tu jednak zaapelować do mieszkańców, aby w przypadku dużych mrozów wykazali się wyrozumiałością, gdyż ci ludzie nie mają gdzie pójść, aby się ogrzać. Samo przenocowanie na klatce schodowej nie stwarza zagrożenia, co innego, gdy starają się tam „osiedlić” na stałe i budować koczowisko.
A co należy zrobić, gdy zobaczymy osobę leżącą w miejscu publicznym lub śpiącą np. na przystanku komunikacji miejskiej? Wystarczy jeden telefon do dyżurnego Straży Miejskiej (tel. 58 677 70 40 lub 986) lub do policji (tel. 997. Służby podejmą interwencję, w razie potrzeby wezwą pomoc medyczną, a gdy dana osoba jest nietrzeźwa, zostanie przewieziona do policyjnej izby zatrzymań.
0
0
0
0
0
0
1 6
No, no - luksusowa willa :)
8 4
Moim zdaniem bezdomni moga spędzać noc na klatkach dopóki nic po sobie nie zostawiają. Część z nich jest bardzo kulturalna.
4 0
Do luksusowa willa zamiast się wysmiewac i *%#)!& komentowac w internecie to lepiej byscie pomogli czlowiekowi w potrzebie nie wszyscy zyja w luksusach lub na garnuszku u rodzicow wlasnie pakuje koce i jade z pomoca
3 0
do dyspozycji są noclegownie i schroniska w Gdyni i Gdańsku, przyjmują wszystkich, trzeba być tylko trzeźwym
2 1
No niestety za niby zlej KOMUNY takiego poszanowania czlowieka nie bylo ! W Wejherowie za Komuny ludzi wyciagano ze SUTERN pruy Urbana Zielonki na 1-szego Maja kolo starego cmentarza od strony kier.korty na Kopernika i wielu innych ulicach a dzisiaj dzieki J.P 2 dumy narodu polskiego obalajacy NIBY ZLA KOMUNE mamy ludzi bez pracy bez dachu nad glowa a ROZBESTWIONY KLER mieszka w PALACACH wielkich PLEBANIACH ! Czego duchowni nie pootwieraja swoich cieplych piwnic by przyjac na noc tych nieszczesliwych nie potrafiacych sobie zycia ulozyc braci i siostr ???? Ci nieszczesnicy nie chca im brudzic parkietu i dywanow ale potrzebujs troche dobroci ciepla i ludzkiego serca ! Ale jeden zamarzniety bezdomny to kasa dla tych ze znieczulica w sutannach bo odprowadza swego brata na cmentarz sle nie za fryko tylko za kase .