Prokuratura Okręgowa w Gdańsku szuka osób, które były wykorzystywane do pracy przymusowej przez dwie spółki legalnie funkcjonujące na terenie gminy Wejherowo. Do procederu dochodziło od połowy 2016 roku. W sumie poszkodowanych mogło zostać ponad 500 osób.
Apel do osób pokrzywdzonych w sprawie dotyczącej handlu ludźmi wystosowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W sprawie zrzuty usłyszały trzy osoby, 42-letni Euzebiusz D. oraz dwie kobiety w wieku 40 i 61 lat.
- Do procederu werbowania pracowników do pracy przymusowej na terenie Polski oraz Szwecji wykorzystywane były legalnie działające firmy: Yes! We Can Renovate z siedzibą w Kąpini oraz BYGG Service Company Scandinavian Sp. z o.o. z siedzibą w Bolszewie – informuje Grażyna Wawryniuk.
Obie spółki są powiązane z Euzebiuszem D., którego pod koniec października zatrzymali funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Prokuratura zarzuciła mu, że wykorzystywał do pracy przymusowej na budowach Polaków i cudzoziemców. 42-latek znajdował pracowników, publikując ogłoszenia w prasie i w Internecie. Nie podpisywał z nimi umów o pracę lub sporządzał je w niezrozumiałym dla nich języku. Dodatkowo zabierał im paszporty i nie wypłacał wynagrodzenia.
Wszystkie osoby, które czują się pokrzywdzone, a które dotychczas nie zostały przesłuchane, proszone są o zgłaszanie się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected]. Zgłaszać się można również do Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, numer telefonu: +48 58 524 22 22.
Rr13:32, 27.11.2018
Dargacz
Alosza09:25, 28.11.2018
Gdyby w Polsce były dobre zarobki to ludzie nie wyjeżdżali by do pracy na zachód.
1 0
Tu się nie zgodzę.... Gdyby ten złodziejski kraj nie kradł Polakom 75% dochodów i nie sponsorowałby tego zlodziejskie go KLERU pieniędzy wystarczyłoby dla wszystkich....