Z Andrzejem Wandtke, właścicielem firmy Stolarstwo Meblowe - Usługi i Produkcja z Rumi, o obecnym systemie szkolnictwa zawodowego oraz o tym, jak należy kształcić nowe kadry fachowców, rozmawia Rafał Korbut.
Pańska firma na rynku działa już od wielu lat. Kiedy to się zaczęło, jakie były początki?
- W październiku minęło 29 lat, od kiedy działa moja firma. W 1990 roku założyłem usługową działalność gospodarczą – stolarstwo meblowe. Wówczas pracowałem sam, później przyłączył się do mnie brat. Cztery lata później rozszerzyłem zakres działalności o produkcję i wtedy też zacząłem kształcić uczniów. Przez lata firma rozwijała się i stopniowo przybywało pracowników.
Czyli przyucza pan młodych ludzi do zawodu już ćwierć wieku? Zdarza się, że stają się pana pracownikami?
- Tak, przez 25 lat w mojej firmie kształciło się i rozwijało swoje umiejętności kilkudziesięciu uczniów. Obecnie mamy 15 praktykantów. Niektórzy po zakończeniu edukacji podjęli pracę w mojej firmie, pozostali też nie mieli problemu ze znalezieniem zatrudnienia, można wręcz powiedzieć, że byli rozchwytywani przez innych pracodawców.
Dlaczego warto właśnie tu odbywać praktyki i uczyć się tajników zawodu stolarza?
- Nasza firma realizuje różnorodne projekty, często wymagające ogromnego doświadczenia i umiejętności pracowników oraz wysoce zaawansowanego parku maszynowego. Nie są to wyłącznie podstawowe meble do mieszkań, ale też do recepcji, klinik medycznych, biur, obiektów sakralnych, wykonujemy różnego rodzaju elewacje wewnętrzne w formach 3D i wielu innych. Współpracujemy z najlepszymi i najbardziej kreatywnymi projektantami wnętrz. Połączenie pomysłowości i wysokiej jakości wykonania pozwala sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających klientów. Dzięki temu uczniowie nabywają wszechstronnych umiejętności, uczestniczą w procesie realizacji indywidualnych zamówień, nierzadko bardzo „ambitnych”. Młodzi adepci zawodu stolarza mogą zdobyć wszechstronne doświadczenie, którego z pewnością nie nabędą w dużym zakładzie produkcyjnym, gdzie odbywa się produkcja taśmowa i uczeń skupia swoją uwagę na wykonywaniu pojedynczego elementu całości.. Poza tym w naszym zakładzie dysponujemy nowoczesnym sprzętem bardzo zaawansowanym technologicznie, uczniowie mogą zatem zdobyć naprawdę rzetelną i aktualną wiedzę, niezbędną w zawodzie stolarza.
Czy współpracuje pan z jakimiś placówkami edukacyjnymi?
- Tak, bardzo dobrze – m.in. ze względu na lokalizację - układa się współpraca z rumską szkołą branżową, czyli Powiatowym Zespołem Szkół nr 2 im. Hipolita Roszczynialskiego. Cyklicznie organizowane są spotkania pracodawców z różnych branż z dyrekcją szkoły, na których omawiamy kwestie związane ze szkoleniem uczniów. Najważniejsze, aby teoria i praktyka przeplatały się. Z racji tego, że od wielu lat działam w rumskim Cechu Rzemiosł Różnych, obecnie jako Starszy Cechu , mam stały i dobry kontakt zarówno z pracodawcami z różnych branż, jak i z uczniami. Ponadto już trzecią kadencję uczestniczę w pracach komisji egzaminacyjnej przy Pomorskiej Izbie Rzemieślniczej i egzaminuję uczniów z całego okręgu, a obecnie, jako przewodniczący Komisji, mam szerszy obraz sytuacji. Widzę, gdzie są słabe punkty, na co trzeba zwrócić uwagę, aby uczeń był dobrze przygotowany do wykonywania zawodu stolarza.
Jak zatem należy kształcić ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy?
- Przede wszystkim wszechstronnie. My – jako Cech Rzemiosł Różnych– staramy się kierować kandydatów do nauki zawodu do tych zakładów pracy, które zapewnią jak najlepsze kształcenie. Bardzo zależy nam na tym, aby po zakończeniu praktyk, młody człowiek miał możliwość podjęcia pracy w różnych firmach, a nie był ograniczony bardzo wąską specjalizacją. Staramy się więc, aby zapewnić uczniowi możliwość wykonywania różnego typu zadań, co z pewnością dobrze przygotuje go do zawodu i pozwoli rozwinąć wszechstronne umiejętności.
Czy współpraca przedsiębiorców ze szkołami w zakresie opracowywania zakresu i sposobu szkolenia jest potrzebna?
- Wręcz niezbędna. Musimy się spotykać, rozmawiać, wymieniać doświadczenia – po to, aby wypracować jak najlepszy schemat szkolenia zarówno teoretycznego, jak i praktycznego. Np. w szkole uczeń nie jest w stanie nauczyć się obsługi nowoczesnej obrabiarki numerycznej, a z kolei tam właśnie musi poznać podstawy zawodu, zwłaszcza z zakresu technologii drewna. Nauka i praktyka muszą iść w parze.
Co jeszcze jest istotne, jeśli chodzi o kadrę pracowniczą? Wiadomo przecież, że dobór odpowiednich specjalistów jest jednym z ważniejszych aspektów, jeśli chodzi o rozwój i stabilność przedsiębiorstwa.
- Ważna jest tzw. „sztafeta pokoleń”. Muszą być pracownicy starsi, doświadczeni, którzy pracują już wiele lat i posiadają dużą wiedzę i umiejętności. Potrzebni też są pracownicy w wieku produkcyjnym, sprawni, którzy wykonają wiele czynności. No i ludzie młodzi, którzy obserwują tych starszych i bardziej doświadczonych. Wiadomo, że w czasie będzie się to przesuwało – najstarsi będą przechodzili na emeryturę, ci w średnim wieku zajmą miejsce tych najbardziej doświadczonych pracowników, a najmłodsi, stopniowo zdobywając nowe umiejętności, będą w stanie wykonać coraz bardziej skomplikowane i wymagające zlecenia.
Jak zatem wyglądają praktyki w państwa przedsiębiorstwie?
- W naszej firmie obowiązuje system brygadowy. Jest majster (czyli prowadzący), pomocnik i jeden lub dwóch uczniów. Każdy praktykant, pracując w zespole, jest stopniowo wdrażany do pracy. Obserwuje, asystuje przy pracy, chłonie wiedzę. Po dwóch – trzech latach taki młody człowiek może posiąść naprawdę dużą wiedzę i zdobyć wiele nowych umiejętności. Jedna brygada rocznie wykonuje od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu zamówień, z tego każde zamówienie jest indywidualne. Do tego mamy podział na różne branże, jak meble kuchenne, dla firm, dla gabinetów medycznych, restauracji, obiektów sakralnych. Podczas trzech lat praktyki uczniowie uczestniczą w pracach wszystkich zespołów.
Na koniec jeszcze jedno pytanie: jak powinna wyglądać edukacja w szkołach?
- Uważam, że już na poziomie szkoły podstawowej powinny być organizowane jakieś testy badające predyspozycje zawodowe danej osoby. Należy również dołożyć wszelkich starań, aby doradztwo zawodowe było realizowane na wysokim poziomie (nie tylko w teorii, ale też w praktyce, aby dzieci mogły sprawdzić swoje zdolności manualne, zdolności logicznego myślenia, wykazać się cierpliwością, umiejętnością pracy w zespole oraz umiejętnością realizacji zadań długoterminowych itd.). To pomogłoby określić na bardzo wczesnym poziomie, jakie zdolności ma dany młody człowiek i umożliwiłoby pomoc w rozwijaniu tych naturalnych zdolności. Natomiast na dalszym etapie kształcenia wszystkie szkoły branżowe powinny dawać możliwość przystąpienia do egzaminu dojrzałości po to, aby uczeń, po ukończeniu szkoły, miał przepustkę do dalszej edukacji. Jeśli będzie chciał podjąć pracę od razu, będzie mógł to zrobić, ale też nie będzie mieć zamkniętych drzwi do szkół wyższych. A gdy skończy studia, poszerzy w ten sposób wiedzę oraz nie będzie odczuwał deficytu wykształcenia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz