Premier RP ogłosił dziś stan epidemii w całym kraju. Zapowiedział, że będzie obowiązywał co najmniej do Świąt Wielkiej Nocy. Ponadto za łamanie nałożonych zakazów została podwyższona kara – do 30 tys. zł. Co to wszystko oznacza?
- Przedłużamy termin zamknięcia placówek oświatowych i szkół wyższych. Nie będą funkcjonować do świąt Wielkanocy – zapowiedział dziś (w piątek) wieczorem premier Mateusz Morawiecki. - W Polsce zostaje wprowadzony stan epidemii, podwyższamy także kary za złamanie kwarantanny z 5 tys. zł do 30 tys. zł.
Premier poinformował, że stan epidemii daje nowe prerogatywy i nakłada nowe obowiązki. Dodatkowe możliwości, dotyczące m.in. organizacji działań służby zdrowia, otrzymają wojewodowie. Mowa jest też o ograniczeniach dla branży transportowej oraz wspomniane już przedłużenie przerwy w edukacji. Zgodnie z zapowiedzią przedstawicieli rządu wprowadzone mają być też „dodatkowe mechanizmy śledzenia tego, czy ludzie przebywają pod adresem, który zadeklarowali”. O co chodzi? Dokładnie nie wiadomo, ale premier mówił m.in. o aplikacji, za pomocą której służby miałyby kontrolować osoby objęte obowiązkową kwarantanną.
- Ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. Musimy traktować ten temat bardzo poważnie. Dlatego podwyższamy karę finansową – do 30 tys. zł. - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że wprowadzenie stanu epidemii nie oznacza przełożenia terminu wyborów.
Aga15:02, 22.03.2020
0 1
Na granicy w ŚWIECKU nkit nie kontroluje wjezdzajacych ,info od osób wjezdzajacych do Polski z Niemiec, nie ma pomiaru temperatury, nikt nie sprawdza 15:02, 22.03.2020