Zabawna interwencja policji w Rumi – funkcjonariusze zostali wezwani przez mieszkankę, która twierdziła, że drugą noc z rzędu nie może spać, gdyż ciszę nocną zakłóca wycie alarmu. Tyle, że okazało się, iż dźwięki nie są wytworem żadnego urządzenia. Co zatem przeszkadzało kobiecie?
To była wyjątkowo nietypowa interwencja policji. Funkcjonariusze zareagowali na wezwanie dotyczące zakłócania ciszy nocnej.
Poniżej publikujemy oficjalny komunikat wejherowskiej policji:
„W środę około godziny 23:30, do oficera dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej w Rumi. Zgłaszająca zaznaczyła, że ta sytuacja jest bardzo uciążliwa i trwa już drugi dzień, a dobiegający hałas wyjącego alarmu słychać, nawet gdy okna są pozamykane. Natychmiast na miejsce zostali skierowani policjanci. Już po chwili wszystko stało się jasne, dziwne nietypowe dźwięki nie pochodziły od włączonego alarmu. Dziwny dźwięk okazał się ptasim śpiewem, wydobywającym się z pobliskiego gniazda, znajdującego się na drzewie. Mieszkanka miasta została poinformowana o ustaleniach policjantów, po czym interwencję zakończono”.
1 0
Zapewne Pleszka... :) też ma gniazdo w pobliżu mojego domu.