Zamknij

Od adiunkta do dyrektora muzeum

10:46, 14.04.2023 Aktualizacja: 10:51, 14.04.2023
Skomentuj fot: Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie fot: Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie

Pracuje w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie od 2016 roku. Z początkiem kwietnia br. dr Michał Hinc objął stanowisko dyrektora tej instytucji i opowiada m.in.: o planowanych projektach.
 

Sprawuje Pan funkcję dyrektora Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie od 1 kwietnia 2023. Jak Pan czuje się na nowym stanowisku?
Jestem zaszczycony objęciem funkcji dyrektora wejherowskiego muzeum, ale jest też mały stres związany z tym, że udało się wygrać konkurs na to stanowisko. Czeka mnie ogrom wyzwań. Wiem, że są oczekiwania, żeby muzeum funkcjonowało tak, jak za kadencji moich zacnych poprzedników. Będę starać się to wszystko podtrzymać. Choć każda kadencja jest inna i poszczególny dyrektor ma własny pomysł na funkcjonowanie muzeum. W głowie krążą już pewne pomysły. Mam nadzieję, że podczas trzyletniej kadencji uda się to zrealizować.
Jakie wyzwania czekają przed Panem jako dyrektorem?
To są rzeczy często niezauważalne i mało spektakularne, czyli musimy sumiennie dbać o najważniejsze artefakty naszej kultury, które przechowujemy. Dlatego czeka nas adaptacja kolejnych miejsc w muzeum do odpowiedniego przechowywania tych eksponatów. To będzie duże wyzwanie związane z kosztami, bo przebywa do nas coraz więcej zasobów w zastraszającym tempie. Cieszy nas, że jest tak wielu darczyńców, którzy decydują się przekazywać prywatne zbiory do naszego muzeum. Naszym statutowym obowiązkiem jest odpowiednie zadbanie o te rzeczy.
Co Pana skłoniło, żeby przystąpić do konkursu na nowego dyrektora wejherowskiego muzeum?
Był to wyraz mojej osobistej ambicji. Pracuję w muzeum od 2016 roku. Przed objęciem dyrektorskiego stanowiska byłem pracownikiem merytorycznym. Pracowałem jako adiunkt w dziale rękopisów i starodruków. Byłem też przewodniczącym muzealnego zespołu do spraw naukowych. Przyszedł moment, kiedy zapragnąłem dać coś więcej od siebie. Mimo że jestem historykiem i znam się na tym, to nie znaczy, że będę zaniedbywać inne aspekty działań muzeum. Będziemy dążyć do zrównoważonego rozwoju.

fot: Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie

Czy to wieloletnie doświadczenie pracy w tej instytucji może być dla Pana pomocne podczas sprawowania dyrektorskiego stanowiska?
Oczywiście, znam załogę oraz ich umiejętności. Dlatego bez trudu wiem, na kogo mogę liczyć w określonym zakresie działalności i komu powierzać odpowiednie zadania. Nie muszę już poznawać tych ludzi, ponieważ dużo o sobie wiemy. To ułatwia pracę i liczę na wyrozumiałość wszystkich moich kolegów i koleżanek, bo to jest nowa rola dla mnie. Mam nadzieję, że wspólnie podołamy nowym i ambitnym zadaniom. 
Co jest dla Pana najbardziej stresujące po objęciu stanowiska dyrektora Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej?
To jest bardzo odpowiedzialna funkcja. Dyrektor musi zadbać o potrzeby kadr i rozmawiać z przedstawicielami szeroko pojętego świata zewnętrznego. Mam nadzieję, że nie zawiodę żadnego ze środowisk, które będzie liczyć na współpracę. Dołożę wszelkich starań, żeby tak było. Niemniej nowa rola jest stresująca, ale myślę, że z każdym dniem będzie lepiej. 
Jakie w najbliższym czasie planują Państwo nowe projekty jako Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej?
Mamy w planach filmowe muzeum, czyli program seansów filmowych. Musimy dostrzegać filmy, które są ważne z punktu widzenia Kaszubów. Ostatnio pojawiły się takie dzieła jak: „Jutro będzie padać”, czy „Pałac”, które opowiadają o XX-leciu międzywojennym i II Wojnie Światowej na Kaszubach. Często dla młodzieży te filmy są trudne w przekazie. Dlatego będziemy starać się robić krótkie prelekcje oraz historyczne dyskusje po seansach, aby odbiór tej złożonej tematyki był właściwie zrozumiany. To jest jeden z pomysłów, który chciałbym zrealizować. Drugą planowaną inicjatywą jest też inny projekt filmowy, czyli subiektywny przegląd prasy kaszubsko-pomorskiej. Wzorując się na telewizjach śniadaniowych, gdzie mamy do czynienia z taką formą, w naszym przypadku będziemy operować historycznym anturażem. Podczas tych przeglądów będą omawiane tematy, które były poruszane w prasie sprzed 100 lat za pomocą krótkich materiałów filmowych na stronie internetowej muzeum. Obecnie pracujemy nad szczegółami tego projektu. Jeśli chodzi o organizację naszej pracy, czy kontaktów z innymi podobnymi instytucjami, to chciałbym zawrzeć formalne umowy współpracy z pozostałymi kaszubskimi muzeami. Wszyscy gramy do jednej bramki, więc powinniśmy dzielić się doświadczeniami oraz czynić kulturę kaszubską jeszcze lepszą. Dlatego niezbędne są spotkania, wymiana doświadczeń oraz wystaw między poszczególnymi muzeami. Mam nadzieję, że będziemy wspólnie rozmawiać itd.
Do jakich grup odbiorców są skierowane te dwa planowane projekty filmowe?
Do wszystkich zainteresowanych, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że historia pogranicza, a takim były Kaszuby, jest bardzo trudna. Pamięć o tych wydarzeniach coraz bardziej się zaciera. Dlatego wymaga to podstawowego wprowadzenia, aby móc swobodnie poruszać się po materiale filmowym, który będzie publikowany przez nas. Z tego względu chcielibyśmy wejść we współpracę ze szkołami, które też dysponują zapleczem technicznym. Reasumując, adresaci tych dwóch projektów filmowych będą niezwykle różni: od uczniów szkół do studentów trzeciego wieku.  
Jakie postawił Pan sobie cele po objęciu nowego stanowiska w kontekście funkcjonowania muzeum?
Mam nadzieję, że nasza instytucja stanie się przyjaźniejsza i zwiedzający będą zadowoleni, odwiedzając Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Będziemy też starać się spełniać oczekiwania osób z niepełnosprawnością. Planujemy wystawę o I Wojnie Światowej. Jeśli konflikt zbrojny powoduje trwałe okaleczenie i jest przyczyną niepełnosprawności, to taka wystawa powinna znosić te wszystkie bariery. Chcemy, aby osoby zwiedzające widziały naszą troskę o nich. Celem jest również przebudowanie strony internetowej muzeum, aby każdy, kto chce odwiedzić muzeum, wiedział, kto tutaj pracuje i który pracownik może pomóc w danym zakresie. Dążymy do skrócenia drogi kontaktu, a to wymaga czytelniejszej oraz dostępniejszej strony internetowej. Chcemy też nawiązać bliższe relacje z badaczami, czyli społecznością zainteresowaną naszą działalnością.  
Czego Panu życzyć już jako nowemu dyrektorowi Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej?
Spokoju, chociaż o to będzie trudno, nieco szczęścia i przede wszystkim dobrym, wyważonych, obiektywnych decyzji.

(Przemysław Schenk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Życzliwym Życzliwym

1 3

Szczęścia dużo, a spokój zostanie osiągnięty po wysprzątaniu " brudów" po zarządzających poprzednikach. Trudna robota. A odbudowie kadry specjalistów jeszcze trudniejsze. Ale na wszystko było przyzwlenie rządzących w starostwie wejherow?skim

22:50, 14.04.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Nordowy KaszubNordowy Kaszub

2 0

Myślę, że nie ma czego "odbudowywać", gdyż wszyscy kolejni Dyrektorzy wnosili od siebie coś dobrego - teraz czas na "cegiełkę" od aktualnego Dyrektora!

14:20, 15.04.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%