Zamknij

Pies najbardziej oddanym kompanem człowieka

10:35, 01.07.2024 Przemysław Schenk
Skomentuj materiały prywatne materiały prywatne

Krąży powiedzenie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka i to ma odzwierciedlenie w wielu przypadkach. Z okazji dnia tych czworonogów Patryk Powaga, wejherowski szkoleniowiec psów, opowiada o specyfice pracy z tymi zwierzętami.

1 lipca obchodzony jest Dzień Psa. Pan od lat pracuje z tymi zwierzętami. Dlaczego warto mieć i opiekować się tymi czworonogami?

Gdy Ci smutno, gdy Ci źle, odwróć głowę, on już jest, czy tego chcesz, czy nie. Wiele razy o tym było, ale nie sposób tego nie powiedzieć w takim dniu. Pies to najbardziej oddany kompan człowieka. Co więcej, niejednokrotnie to on się nami opiekuje. Jest antidotum na gorsze nastroje, przyjdzie, wymerda, wyprodukuje endorfiny. Poprawi kondycję oraz rozwiązuje codzienne problemy. Kiedy masz kłopot z nadmiarem jedzenia, rozwiąże go momentalnie. Daje alibi oraz pretekst. Wysłucha każdej historii. Brakuje mokrej chusteczki do rąk? Jest! Bez wahania, bezwarunkowo. Po prostu przyjaciel, czasami półżartem, ale zawsze na serio.

Na co dzień zajmuje się Pan m.in.: szkoleniem psów ratowniczych, przewodników, ale też psimi pokazami. Jak wygląda Pańska praca z tymi zwierzętami na co dzień?

Moja działalność jest w dużej mierze hobbystyczna i realizowana "po godzinach". Prowadzę zajęcia dla szczeniaków, dorastających piesków, a czasami dla takich już wyrośniętych i nasiąkniętych różnymi zwyczajami. Chętni, po zaliczeniach, zostają na dłużej. Realizujemy wówczas rozszerzone posłuszeństwo. Rokujące zespoły mają możliwość szkolenia w zakresie poszukiwań osób w terenie otwartym. Żaden piesek nie ma z góry założonych limitów. Są tacy urodzeni i wybrani do pracy, ale nie brakuje takich z przypadku. Jeżeli jest nutka powołania u psa, chęć i wytrwałość u przewodnika, działamy. Oczywiście, że czasami dochodzimy do ściany, ale w wielu przypadkach to "sky is the limit". Ćwiczymy w różnych miejscach, w mieście, parkach, lesie, nad morzem. Wystawiamy psa na sytuacje, które napotka w normalnym życiu. Ćwiczenia dobieram do zespołu. Nie ma jednego szablonu. Problemy jednych piesków są nauką dla innych, te grzeczne z kolei ostoją dla tych problematycznych. Staram się budować zespoły przewodnik-pies, w przyjacielskim i użytkowym znaczeniu. Niezależnie od tego, czy będziesz chodzić na spacer po mieście (nie biernie wyprowadzać), czy na poszukiwania osób. Wykorzystujemy pieski również do zajęć terenowych z dzieciakami lub do pokazów w przedszkolach, szkołach. Korzyści są obopólne. Doskonała sytuacja szkoleniowa (dla bardziej zaawansowanych). Dla dzieci frajda z kontaktu z mokrym noskiem, a czasami przełamanie strachu.

Co jest najważniejsze w codziennej pracy z psem?

Z mojej perspektywy jest to odczytywanie nastrojów, emocji, które kreują postawy psa w różnych sytuacjach. Dalej przekazanie ich przewodnikowi i właściwa obróbka. Bez czytania zachowań psa nie jesteśmy w stanie właściwie reagować. Co więcej, możemy pogłębiać dane stany emocjonalne, przez nieodpowiednie podejście. Z perspektywy użytkownika zespół jest podstawą. Prawidłowa relacja przewodnik-pies to warunek konieczny, niezależnie od obranego celu pracy. Dlatego zaczynamy szkolenie od nauki części dwunożnej zespołu 2+4, jak poprawnie obsługiwać pozostałe cztery łapy, jakie metody stosować. Jak stopować i nagradzać, czyli jak założyć tak zwane klapki na oczy "0" i "1" odpowiednio. Właściwie przygotowany przewodnik jest w stanie poprawnie reagować na zachowania pieseła i prowadzić go. Ideą współpracy jest człowiek będący sterem - podejmujący decyzje, podczas gdy pies rozkoszuje się światem z miejsca pasażera.

Czy każdy może pracować z psami i nimi się zajmować?

Trzeba to lubić. Jest to fizycznie i mentalnie męcząca praca, ale kontakt ze zwierzęciem rekompensuje to z nawiązką. Miło jest obserwować przewodników rozumiejących się z psem, psy robiące postępy socjalizacyjne i treningowe. Szczególną przyjemność daje rozwijanie pasji zespołu do pracy terenowej. Z drugiej strony, każdy człowiek może opiekować się psem. Natomiast już nie każdy nadaje się do pracy jako zespół. Wymaga to zaangażowania i konsekwencji. Czasami również szczęścia we właściwym doborze. Psa wybiera się na całe jego życie i nie do końca można przewidzieć jego dorosłe nastawienie. Dlatego ukierunkowanie na ewentualny sport/pracę powinno wynikać z obserwowanych predyspozycji.

Jakby Pan jako osoba zajmująca się pracą z tymi zwierzętami, zachęcił tych, którzy wahają się, żeby zdecydować się na adopcję psa?                                        

Zazwyczaj nie zachęcam do zakupu, czy adopcji psa, ponieważ potrzeba posiadania przyjaciela powinna wynikać od przewodnika. Inaczej jest to test, który różnie się kończy dla zwierzęcia. Mogę natomiast zapewnić, że każdy pies może "wyjść na ludzi". Psy z ulicy, czy  ze schroniska mogą być najwspanialszymi kompanami. Mają bagaż życiowy, ale dają się również wspaniale układać. Niech przykładem będzie dwuletni Rufi zgarnięty z ulic Kębłowa.

Dzisiaj udziela się przy szkoleniach innych piesków. Zaliczył państwowy egzamin wstępny z poszukiwań w terenie otwartym. Niedawno, na egzaminie głównym, zabrakło mu czasu na dojście do trzeciego pozoranta, ale odnalazł dwóch. Niezależnie od wyników jest to ogromna satysfakcja obserwować jego postępy, a jego podejście i wyniki zarażają. Dzisiaj ćwiczą rodzinnie, Gizela z Rufim, Krystian z Berylem. Dlatego, jeżeli masz chęć na posiadanie przyjaciela, zobacz, czy nie czeka na Ciebie w schronisku.

 

(Przemysław Schenk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%