Na jednej z grup lokalnych w mediach społecznościowych pojawił się wzruszający wpis od jednego z użytkowników, którego czworonóg został otruty. Niestety ta historia nie skończyła się szczęśliwie.
Według opublikowanej relacji na grupie Małe Trójmiasto Kaszubskie – Reda|Rumia|Wejherowo pies wabiący się Kapitan najprawdopodobniej został otruty za pomocą mocnej chemii szacunkowo 20-21 października, w ogrodzie w Rumi Janowie przy ul.Wrocławskiej 23, lub jego okolicy.
Walka o zdrowie i życie psa trwała pięć dni. Od początku nie mógł z bólu chodzić, a był zdrowy i silny. Pomagały tylko kroplówki oraz leki dożylne. Jego żołądek został wyżarty, trzustka i wątroba wysiadły. Po pięciu dniach walki, mimo wielkiej woli istnienia, pożegnał się z właścicielami i stracił świadomość. Odszedł we śnie rankiem następnego dnia.
fot. Małe Trójmiasto Kaszubskie – Reda|Rumia|Wejherowo FB
- „Ci, którzy znali Kapitana, wiedzą, że był przyjaznym kochanym psiakiem. Nie szczekał bez powodu. Kochał dzieci. Nigdy nikogo nie skrzywdził. Uwielbiał wodę i wierzę, że teraz pływa gdzieś szczęśliwy, nie czując już bólu. Byłeś wyjątkowy pod wieloma względami. Dziękuję Ci Kapciu za te wspólne 10,5 roku. Zostawiłeś po sobie wielką pustkę. Nie było i nie będzie drugiego takiego psiaka. Tęsknimy za Tobą każdego dnia. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy, do zobaczenia” – pisał Kuba Filip na grupie Małe Trójmiasto Kaszubskie – Reda|Rumia|Wejherowo, na Facebooku.
Autor postu prosi o kontakt osoby, które w podanym czasie zaobserwowały podejrzane zachowania lub wiedzą o podobnych sytuacjach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz