W ostatnich kilku latach wielu zawodników opuściło Wzgórze Wolności. Dla kogo była to dobra decyzja, a kto mecze w Wejherowie wspomina z tęsknotą?
Postanowiliśmy podsumować poczynania wszystkich piłkarzy, którzy odeszli Gryfa w ostatnich latach – wzięliśmy pod uwagę ostatnich pięć zakończonych okresów transferowych. Począwszy od lata 2015, Wzgórze Wolności opuściło 35 zawodników.
Lato 2015
Błażej Miszka (GOSRiT Luzino)
Szymon Zając (GOSRiT Luzino)
Maciej Bank (GOSRiT Luzino)
Patryk Szlas -
Michał Więcek (GOSRiT Luzino)
W sezonie 2015/2016 Gryf wrócił do II ligi, co wiązało się z kilkoma ruchami kadrowymi – z zespołem pożegnało się pięciu graczy. Z tego grona nikt nie wspiął się na wyższe szczeble, niż III liga – czwórka piłkarzy (wszyscy oprócz Patryk Szlasa) trafili do GOSRiT-u Luzino, który występował w IV lidze i nie dostali się wyżej.
Zima 2015/2016
Michał Fierka (Anioły Garczegorze)
Filip Wichman (Concordia Elbląg)
Przemysław Kostuch (GKS Przodkowo)
Sebastian Kowalski (Anioły Garczegorze)
Michał Skwiercz (Kaszuby Połchowo)
Paweł Czoska (GKS Przodkowo)
Grzegorz Gicewicz (Gavia Choszczno)
Jakub Giec (Cartusia Kartuzy)
Kamil Godula (GKS Przodkowo)
Maciej Osłowski -
Krzysztof Rzepa (Bałtyk Gdynia)
Maciej Szymański (GOSRiT Luzino)
Jacek Kusiak -
W przerwie zimowej sezonu, w którym gryfici powrócili do II ligi, nastąpił prawdziwy exodus ze Wzgórza Wolności – po nieudanej rundzie jesiennej odeszło aż 13 piłkarzy. Obrońca Przemysław Kostuch zamienił Gryf na GKS Przodkowo, obecnie zaś gra w Bałtyku Gdynia, ale po odejściu z Wejherowa nie zagrał już na poziomie II ligi. Podobnie było z resztą bardzo licznego grona – Paweł Czoska także grał w Przodkowie, Jakub Giec występuje w Cartusii Kartuzy, Krzysztof Rzepa grał w Bałtyku Gdynia, a obecnie jest zawodnikiem KP Starogard (III liga). Słowem – piłkarze, którzy odeszli ze klubu, do dzisiaj nie wrócili na poziom, na jakim wówczas występował Gryf. Na dodatkowe zdanie zasłużył za to Filip Wichman, który z Wejherowa powędrował do Elbląga (Concordia), skąd przeniósł się... do Japonii. Obecnie gra w Yokohama SSC (trzeci poziom ligowy).
Lato 2016
Tomasz Lewandowski (Olimpia Elbląg)
Kamil Jakubowski (Cosmos Nowotaniec)
Maksymilian Kenner (Stolem Gniewino)
Filip Sosnowski (Bałtyk Gdynia)
Maciej Koziara (Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie)
Mateusz Kuzimski (Bałtyk Gdynia)
Piotr Okuniewicz (Górnik II Łęczna)
Po zawirowaniach, w wyniku których Gryf utrzymał się w gronie drugoligowców, drużynę objął Mariusz Pawlak, sprowadził wielu zawodników, ale też spora część zespołu z poprzednich rozgrywek opuściła Wzgórze Wolności. Najlepiej poradził sobie Tomasz Lewandowski, nieustępliwy obrońca, który po odejściu z Gryfa gra w solidnym drugoligowcu, Olimpii Elbląg. A reszta? Ponownie poziomu II ligi nie osiągnął nikt, oprócz Piotra Okuniewicza, który występuje w... Gryfie Wejherowo. Blisko powrotu na trzeci poziom rozgrywek był też Maciej Koziara, który w Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie wygrał III ligę, jednak klub nie zdecydował się występować szczebel wyżej.
Zima 2016/2017
Przemysław Szur (GKS Przodkowo)
Daniel Ciechański (GKS Bełchatów)
Ciechański był podstawowym napastnikiem w drużynie Mariusza Pawlaka i po odejściu szkoleniowca do GKS-u Bełchatów podążył tą samą drogą. Nie zrobił jednak kariery w byłym zespole Ekstraklasy – zagrał w 10 meczach i nie zdobył żadnej bramki. W lipcu 2017 odszedł do Pelikana Łowicz. Przemysław Szur odszedł do Przodkowa z nadzieją na większą liczbę występów, obecnie gra w pretendującym do awansu do II ligi Bałtyku Gdynia.
Lato 2017
Andrij Waceba -
Dawid Tomczak (KP Starogard Gdański)
Maciej Dampc (Chojniczanka Chojnice)
Robert Chwastek (GKS Bełchatów)
Przemysław Czerwiński (Chojniczanka Chojnice)
Adrian Klimczak (Arka Gdynia)
Piotr Łysiak (Huragan Morąg)
Michał Marczak (Stal Rzeszów)
Przemysław Mońka (Rozwój Katowice)
Poprzednim latem odeszło kilku kluczowym graczy – z Robertem Chwastkiem, Przemysławem Mońką i Adrianem Klimczakiem na czele, a właściwie każdy z zawodników, którzy opuścili zespół, odgrywał w nim pewną rolę. Wyjątkiem był tylko Andrij Waceba, pierwszy obcokrajowiec w barwach Gryfa. Szybko skończył się jego czas w Wejherowie, a w Gdyni także bez żalu rozwiązano w nim kontrakt. Chwastek, który na Wzgórzu Wolności pokazał, że jest błyskotliwym zawodnikiem, w Bełchatowie nie poprawił swoich statystyk, ale jest częścią znacznie bogatszego klubu, jakim jest GKS. Mońka również pozostał w II lidze – regularnie grał w Rozwoju Katowice, który zagrożony jest spadkiem, jednak z całą pewnością ma większe szanse na utrzymanie, niż Gryf. Głośnym ruchem było przejście Klimczaka do Arki Gdynia. Młodemu skrzydłowemu nie było dane zagrać przy ul. Olimpijskiej, lecz wciąż jest zawodnikiem żółto-niebieskich i swoją grą na wypożyczeniu w Olimpii Grudziądz będzie próbował udowodnić, że może sobie poradzić w Arce. Jesienią zagrał jednak w zaledwie 6 meczach, więc wiosna musi być w jego wykonaniu lepsza, aby sezon 2017/2018 zaliczył do udanych. Podobnie jest z Maciejem Dampcem, który chociaż jest zawodnikiem walczącej o Ekstraklasę Chojniczanki, zagrał zaledwie dwa razy – w początkowych fazach Pucharu Polski. Grupa, która odeszła z Wejherowa latem 2017 znalazła zatrudnienie przeważnie w nieco większych klubach, niż Gryf, jednak część z nich przekonuje się, jak duże wymagania mają drużyny z wyższych szczebli rozgrywek.
Ostatnie lata dobrze pokazują, jak trudno jest podążyć śladami Rafała Siemaszki, czy Marcina Warcholaka. Zdecydowana większość piłkarzy opuszczających Gryfa nie potrafi później powrócić na poziom II ligi, nie mówiąc o wyższych poziomach rozgrywkowych. Stosunkowo najlepiej radzą sobie ci, którzy odeszli pół roku temu, ale warto zauważyć, że są to piłkarze, którzy na Wzgórzu Wolności wzmacniali swoją markę dłużej, niż przez jedną rundę i zdążyli pokazać się wejherowskim kibicom z dobrej strony. To ważne spostrzeżenie dla tych, którzy widzą w Gryfie trampolinę do wybicia się na wyższy poziom.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz