Policjanci wejherowskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą, który porzucił pojazd i uciekł pieszo do lasu. Dzięki współpracy lokalnych patroli oraz przewodnika z psem patrolowo-tropiącym z Gdyni młody kierowca został zatrzymany. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci wejherowskiej drogówki prowadzili kontrole na skrzyżowaniu ulic Obwodowej i Młyńskiej w Redzie, kiedy to podali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania kierującemu samochodem BMW. Mimo wydanych poleceń, kierowca zignorował je i odjechał. Mundurowi natychmiast podjęli za nim pościg, do którego włączyły się kolejny patrol ruchu drogowego oraz patrol prewencji. Uciekający pojazd kierował się w stronę powiatu puckiego, w kierunku Rekowskiej Górki. W rejonie Rekowa Górnego policjanci zauważyli, że kierujący zatrzymał samochód, a następnie wraz z pasażerami podjął się ucieczki pieszo do lasu.
Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli penetrację terenu leśnego. W działaniach brali udział także przewodnik z psem patrolowo-tropiącym z Gdyni oraz pluton wsparcia z Oddziału Prewencji Policji z Gdańska, a także lokalni policjanci z Redy, Rumi i Wejherowa. Dzięki ich pracy oraz czujnemu nosowi psa 23-letni kierowca BMW został szybko znaleziony i zatrzymany. Do komendy doprowadzono również pasażerów pojazdu na przesłuchania.
Zatrzymany 23-latek trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna miał obowiązujący sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Wczoraj został przesłuchany i usłyszał kilka zarzutów, m.in. dwukrotnego naruszenia sądowego zakazu (z obecnego zdarzenia oraz z września br.) oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Za popełnione przestępstwa 23-latkowi grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci przypominają, że ucieczka przed kontrolą drogową jest poważnym przestępstwem, a każde takie zachowanie spotka się ze stanowczą reakcją funkcjonariuszy.
fot. KPP Wejherowo
0
0
0
0
0
0
