W ciągu ostatnich dwóch tygodni na terenie Wejherowa funkcjonariusze Straży Miejskiej odnotowali cztery przypadki uszkodzenia znaków i urządzeń drogowych oraz jedną kolizję z udziałem dwóch pojazdów. We wszystkich zdarzeniach sprawcy oddalili się z miejsca kolizji. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Do pierwszego zdarzenia doszło 11 grudnia około godziny 21:30 na rondzie przy ul. Roszczynialskiego. Kierowca samochodu osobowego wykonywał tam tzw. „bączki”, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i uszkodził znak drogowy, po czym odjechał. Jak informuje Straż Miejska, dane kierowcy są już znane i zostanie on pociągnięty do odpowiedzialności.

Kolejne zdarzenia ujawniono 27 grudnia. Tego dnia strażnicy miejscy stwierdzili uszkodzenie dwóch znaków drogowych na drogach miejskich. Około godziny 0:30, podczas prewencyjnego objazdu osiedla Sucharskiego, na ul. Krofeya natrafili na rozbity samochód marki Ford oraz uszkodzony drzewostan.
Na miejscu znajdowała się właścicielka pojazdu, która poinformowała, że do uszkodzenia doszło z winy kierowcy mercedesa, który oddalił się z miejsca zdarzenia. Kobieta oczekiwała na przyjazd policji.
W trakcie dalszych działań funkcjonariusze Straży Miejskiej, po krótkim sprawdzeniu okolicy, odnaleźli rozbitego mercedesa zaparkowanego na końcu ul. Krofeya, w rejonie ogródków działkowych. Pojazd był ustawiony w taki sposób, że uszkodzony bok znajdował się w zaroślach.
Sprawą zajmują się odpowiednie służby.



fot. SM Wejherowo
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz