CBA prześwietli wejherowskiego radnego Wojciecha Wasiakowskiego

Centralne Biuro Antykorupcyjne zbada czy Wojciech Wasiakowski, radny miasta, oszukiwał w oświadczeniu majątkowym (które złożył jako radny) i czy złamał prawo. Jeśli zarzuty potwierdziłyby się, radny może stracić mandat, a ponadto karą za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym jest pozbawienie wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Mieszkańcy Śmiechowa zawiadomili Przewodniczącego Rady Miasta Wejherowa Jacka Gafkę, że ich zdaniem radny Wojciech Wasiakowski (ze „Stowarzyszania dla Wejherowian”) nie mieszka od dłuższego czasu w Wejherowie, o czym świadczą choćby jego wpisy na Facebook-u i dom, który tam pokazuje, a sprawuje mandat radnego. Mieszkańcy wskazali nawet konkretny adres poza Wejherowem, pod którym ma zamieszkiwać radny Wasiakowski. Zgodnie z prawem, każda osoba pochodząca z wyborów spośród mieszkańców, musi mieszkać w tej gminie, w której została wybrana i tam wypełniać swój mandat. Jeśli radny nie mieszka w danej gminie, to nie może wtedy pełnić mandatu radnego i reprezentować mieszkańców oraz pobierać diety. Zasada ta nie dotyczy osób zatrudnionych na umowę tzn. zastępców prezydenta, dyrektorów, pracowników samorządowych, itd.

Co więcej, jeśli tak by było, że radny Wasiakowski nie mieszka w Wejherowie, to oznacza, iż podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym odnośnie miejsca zamieszkania (w czym miał interes). A to jest przestępstwo karane więzieniem. Zastrzeżenia mieszkańców budziły też sprawy majątkowe w oświadczeniu radnego Wasiakowskiego – miał nie podać udziałów w domu, w którym mieszka poza Wejherowem. Zatajenie prawdy w oświadczeniu również podlega karze pozbawienia wolności. Zgodnie z przepisami ustawy samorządowej Przewodniczący Rady Miasta był zobowiązany podjąć działania w takiej sprawie –publikujemy pełną informację złożoną przez Jacka Gafkę podczas sesji w dniu 29.09.2020 r. oraz zanonimizowaną, z uwagi na przepisy RODO, kopię wniosku do CBA. Do tematu wrócimy.

Jacek Gafka, przewodniczący Rady Miasta Wejherowa:

- O aferze z radnym Wojciechem Wasiakowskim poinformowali mnie mieszkańcy. Ustawowo jestem zobowiązany do analizy oświadczeń majątkowych radnych. Z uwagi na uzasadnione podejrzenia skierowałem wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o kontrolę oświadczenia radnego Wasiakowskiego, gdyż takie działania przewiduje ustawa samorządowa. Sprawa jest poważna, a można ją opisać w kilku punktach.

Po pierwsze, twierdzenia radnego Wasiakowskiego, iż mieszka w Wejherowie nie znajdują potwierdzenia w zdjęciach i komentarzach, które zamieszcza w swoim profilu na portalu Facebook oraz informacjach od mieszkańców, którzy podali dokładny adres zamieszkania radnego Wasiakowskiego poza Wejherowem. Wg mieszkańców radny Wojciech Wasiakowski nie mieszka od dłuższego czasu w Wejherowie. Zgodnie z prawem, każda osoba pochodząca z wyborów spośród mieszkańców, musi mieszkać w tej gminie, w której została wybrana i tam wypełniać swój mandat. Jeśli radny nie mieszka w danej gminie, to nie może wtedy pełnić mandatu radnego i reprezentować mieszkańców oraz pobierać diety. Zasada ta nie dotyczy osób zatrudnionych na umowę tzn. zastępców prezydenta, dyrektorów, pracowników samorządowych, itd.

Po drugie, jeśli tak by było, że radny Wasiakowski nie mieszka w Wejherowie, to oznacza, iż podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym odnośnie miejsca zamieszkania. A to może być przestępstwo karane więzieniem.

Po trzecie, zastrzeżenia mieszkańców budziły też sprawy majątkowe w oświadczeniu radnego Wasiakowskiego – miał nie podać udziałów w domu, w którym mieszka poza Wejherowem. Zatajenie prawdy w oświadczeniu również podlega karze pozbawienia wolności.

Po czwarte, sprawa ma wymiar nie tylko prawny, ale też moralny. Radny miasta to funkcja wymagająca przejrzystości i nienagannej moralności, która rodzi tak potrzebne zaufanie i prestiż. Niedopuszczalne jest oszukiwanie mieszkańców przez radnego poprzez podawanie nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych. Naruszanie tych zasad wymaga zbadania, napiętnowania i wyciągnięcia konsekwencji prawnych. Czy radny, który kłamie i oszukuje mieszkańców oraz łamie prawo, będzie godnie ich reprezentował, czy ma prawo choćby wypowiadać się na tematy dotyczące miasta?

Po piąte, zgodnie z przepisami ustawy samorządowej, jako Przewodniczący Rady Miasta zobowiązany byłem przedstawić informację na powyższy temat Radzie Miasta, co uczyniłem na ostatniej sesji. Dalsze działania w opisanej sprawie będzie prowadziło Centralne Biur Antykorupcyjne.

Wojciech Wasiakowski, radny Wejherowa:

- Zarzuca mi się, że nie mieszkam w Wejherowie i że ukrywam majątek. Te dwa „zarzuty” to kompletna bzdura, która nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jest to wymysł radnego Jacka Gafki, który jest przedstawicielem innej opcji politycznej. Ja od wielu lat mieszkam w Wejherowie i pracuję w Wejherowie. Oczywiście, że nie zawsze tu nocuję, gdyż często wyjeżdżam i czasem spędzam noc w jednym, czasem innym mieście. Ale podkreślam raz jeszcze – Wejherowo to moje miasto, w którym mieszkam i w którym znajduje się dom, którego jestem właścicielem.

A jeśli chodzi o drugi zarzut, czyli rzekome ukrycie majątku, to jest to kłamstwo i polityczne pomówienie, za które będę się od Jacka Gafki oficjalnych, publicznych przeprosin.

Co istotne, pismo wysłane przez radnego Gafkę nie świadczy o popełnieniu żadnego przestępstwa, nie ma na razie mowy o wszczęciu jakiegokolwiek postępowania – to jedynie zawiadomienie. Mam jednak nadzieję, że spowoduje ono, że CBA zainteresuje się wszystkimi oświadczeniami majątkowymi i każdy z radnych zostanie dokładnie prześwietlony.

Poniżej publikujemy skany zawiadomienia CBA oraz informację przewodniczącego RM Wejherowa.

1

2

3

4

1

2

3