Urząd Miasta Rumi zdobył dofinansowanie w wysokości 20 tysięcy złotych na stworzenie dwóch ogrodów kieszonkowych. Potencjalne lokalizacje tych miododajnych stref wskazali mieszkańcy.
Projekt o nazwie „Miasto miodem płynące – pszczoła też rumianin!” skupia się na roli, jaką tytułowe zwierzęta odgrywają w środowisku naturalnym, dlatego też przewiduje założenie stref miododajnych, które będą wspierać warunki bytowania owadów zapylających. W powstających do połowy tego roku ogrodach bądź pasach zieleni pojawią się rośliny takie jak: szałwia, lawenda, krzewuszka, budleja Dawida, róża, kocimiętka, lipa czy brzoza. Nie zabraknie też elementów edukacyjnych i małej architektury.
Potencjalne lokalizacje miododajnych stref wskazali mieszkańcy. Swoje propozycje zamieszczali w komentarzach na facebookowym profilu urzędu oraz w wiadomościach mailowych przesłanych na adres: [email protected].
Niektóre spośród miejsc wskazanych przez mieszkańców:
Chcemy nasadzić mnóstwo roślin, aby pszczołom żyło się u nas lepiej. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak ważne są to owady dla naszego istnienia. Naukowcy twierdzą, że po wymarciu pszczół ludzkość przetrwa zaledwie cztery lata, dlatego jako samorząd podejmujemy wiele działań, które mają tym owadom pomóc. Tworzymy skwery, zielone wyspy, modernizujemy place. Specjalne strefy roślin miododajnych powstały przy Miejskim Domu Kultury oraz Szkole Podstawowej nr 6. To nie tylko pomaga pszczołom, ale też powoduje, że w mieście jest coraz ładniej. Wprowadziliśmy również tzw. Zielony Budżet Obywatelski, aby mieszkańcy mogli samodzielnie decydować, w jakim kierunku powinno iść miasto – wymienia Ariel Sinicki, wiceburmistrz Rumi. – Mamy też wybitnych pszczelarzy, są to państwo Vossowie i Krysztofowie. To u nas w Rumi powstała krzyżówka pszczoły zwana kaszubką. Myślę, że nazwisko burmistrza (Pasieczny – przyp. red.) też zobowiązuje do pewnych działań. Musimy pomagać przyrodzie i być eko – dodaje.
źródło: rumia.eu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz