Do wypadku doszło 25 października tego roku. Pan Mirosław był uczestnikiem zdarzenia drogowego w Rumi. Na chwilę obecną trwa walka o jego życie.
Mirosław Stroczuk jest mężem i ojcem trójki dzieci, obecnie jednak nie może cieszyć się życiem rodzinnym gdyż uległ poważnemu wypadkowi a teraz, w stanie krytycznym, jest śpiączce farmakologicznej i ma czterokończynowy paraliż. W obecnej chwili lekarze nie dają wielkich szans, żeby chodził i ruszał rękoma. Po wypadku przebywał na oddziale neurochirurgii w Gdańsku w Szpitalu Copernikus. W tej chwili jest na OIOMIE w Gdańsku. Lekarze dają mu 50% szans na przeżycie.
- Zwracam się z wielką prośbą o wsparcie finansowe. Mąż był jedynym żywicielem rodziny. Dodatkowo mamy córkę Zuzię, która choruje onkologiczne i jest pod opieką Fundacji Kawałek Nieba. Na tę chwilę nie wiemy ile wyniosą koszty leczenia i rehabilitacji. Ale proszę o wsparcie i z góry dziękuję za każdą złotówkę - pisze Pani Aneta, żona Pana Mirosława.
Pan Mirosław przed wypadkiem aktywnie brał udział w życiu Klubu Sportów Walki Afera w Redzie. Dla kolegów, z którymi trenował jest przykładem zaangażowania, determinacji i pasji do sportów walki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz