Wolontariusze za przykładem Świętego Franciszka z Asyżu niosą radość osobom chorym i starszym.
Od dłuższego czasu istnieje grupa osób, zafascynowana przykładem życia i duchowością Świętego Franciszka z Asyżu. Święty inspiruje ich do organizowania bezinteresownej pomocy osobom chorym i starszym. Czynią to poprzez występy artystyczne, obdarowywanie kolorowymi maskotkami i modlitwą w intencji odwiedzanych osób. Wolontariusze odwiedzają te miejsca, w których ludzie są dotknięci szczególnym cierpieniem, do osób przebywających w szpitalach, hospicjach, domach seniora, domach pomocy społecznej i samotnie mieszkających. Docierają także do dzieci i młodzieży w domach dziecka oraz specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych.
fot. Elżbieta Plata
Różnorodni wolontariusze
Wolontariuszami są franciszkanie z klasztoru w Pakości, osoby z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, artyści i wiele innych osób, które pragną czynnie uczestniczyć w charytatywnej działalności nazywanej: „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem”. Są już znani z częstych akcji na rzecz pomocy chorym dzieciom, osobom starszym i samotnym, a ostatnio ze wsparcia rodzin z Ukrainy.
Wzorem dla organizatorów akcji jest Święty Franciszek żyjący w XIII wieku, który troszczył się o osoby chore, spieszył im z pomocą. Do tej inicjatywy włączyły się osoby ze świata kultury i sztuki m.in. Andrzej Rybiński.
Natomiast pomysłodawcą owej akcji jest franciszkanin, o. Arkadiusz Czaja, były wieloletni artysta, który występował na scenach Polski i Europy ze sławnymi artystami.
Pokazanie znaczenia pomocy
Celem tej franciszkańskiej inicjatywy jest ukazanie innym, jak ważna jest pomoc ofiarowana potrzebującym oraz zachęcenie do wspierania potrzebujących. W mijającym roku grupa wolontariuszy odwiedziła ok. 5. tys. osób przebywających w hospicjach, szpitalach, domach pomocy społecznej, domach seniora, domach dziecka i szkołach m.in. w Domu Pomocy Społecznej w Wejherowie.
fot. Elżbieta Plata
Coraz większe zaangażowanie
Inicjatywa pod hasłem „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem” nabiera wyjątkowego znaczenia, o czym świadczy zaangażowanie coraz większej liczby osób w tę akcję. Wyciągnięta pomocna dłoń do innych osób jest wyrazem szlachetności serca i okazanie troski. Nie można obojętnie przechodzić obok ludzi będących w potrzebie. Wolontariusz Michał Odowski, który jest przełożonym wspólnoty Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w Wejherowie, podzielił się swoimi refleksjami
- Obowiązkiem jest pomagać wszystkim ludziom, którzy potrzebują pomocy. Staram się pomagać bliźnim od najmłodszych lat, jak tylko zrozumiałem słowa Pana Jezusa „Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mieście uczynili”. Warto jest także pomagać innym, bo poprzez to stajemy się lepszymi ludźmi, większa jest radość w dawaniu niż w braniu, no i jako franciszkanin świecki staram się czynić „Pokój i Dobro”, a tym jest też pomaganie ludziom chorym i cierpiącym, w których widzę Chrystusa – mówi wolontariusz Michał Odowski.
Organizatorzy akcji charytatywnej planują w ciągu całego roku odwiedzać kolejne hospicja, szpitale i domy pomocy społecznej, domy seniora oraz domy dziecka i specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze na terenie całej Polski.
Red. Elżbieta Plata - wolontariuszka
fot. Elżbieta Plata
1 0
Nieść radość to wielkie dar.