Napastnicy pobili księdza, ukradli kluczyki od jego auta i odjechali. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że auto jest warte kilkadziesiąt tys. zł.

Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w Kąpinie. Prawdopodobnie zamaskowani sprawcy napadli na proboszcza tutejszej parafii, gdy ten wrócił z wieczornej mszy świętej.

Policja na razie nie udziela szczegółowych informacji.

- Mogę jedynie potwierdzić, że doszło do pobicia mężczyzny ? mówi Anetta Potrykus, rzecznik wejherowskiej policji. - Dalsze czynności prowadzone są pod nadzorem prokuratury.

Na miejsce zdarzenia wezwani zostali policjanci i technicy kryminalistyki, którzy zabezpieczyli ślady.

Nieco więcej szczegółów udało nam się uzyskać w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie.

- Napadnięto na mieszkańca Kąpina, został on pobity, obecnie przebywa w szpitalu - wyjaśnia Lidia Jeske, prokurator rejonowy w Wejherowie. - Potwierdzam, że poszkodowany to proboszcz tamtejszej parafii. Sprawcy (bo było ich więcej, niż jedna osoba) prawdopodobnie ukradli samochód księdza i odjechali. Zaznaczam jednak, że są to początkowe informacje, po dokonaniu oględzin i zapoznaniu się ze służbowymi notatkami będę w stanie podać więcej szczegółów.

Jak udało nam się ustalić, życiu księdza nie zagraża niebezpieczeństwo, jest przytomny. Wykonano z nim czynności procesowe, ale wciąż przebywa w szpitalu.