Mieszkańcy Wejherowa protestowali przeciw planom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. W środę 17 stycznia, czyli w tzw. czarną środę pod budynkiem Sądu Rejonowego zebrało się prawie 30 osób.

Demonstracje przeciw próbie wprowadzania w Polsce kolejnych ograniczeń w dostępie do aborcji zorganizowano na terenie całego kraju. Na Pomorzu takie protesty miały miejsce m.in. w Gdańsku, Gdyni i Lęborku.
Strajk Kobiet pod siedzibą Sądu Rejonowego (ulica Sobieskiego 302) w Wejherowie rozpoczął się o godzinie 19. Protestujący odśpiewali hymn Polski i mówili o projekcie „Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji. Kilka dni temu posłowie zadecydowali, że wspomniany projekt nie będzie dalej procedowany.

- Posłowie zignorowali nas całkowicie. Teraz tylko my zostaliśmy na placu boju i musimy dalej walczyć - podkreślali protestujący.

W trakcie spotkania pod wejherowskim sądem odczytano także wiersz popierający strajk kobiet, później protestujący przeszli pod siedzibę polityków PiS na Placu Wejhera. Po drodze skandowali m.in. "Mateuszu, niestety, Twój rząd obalą kobiety".

- Cieszy nas to, że do naszych protestów dołączają ludzie młodzi, czyli w naszym przypadku Partia Razem - komentuje Artur Kowalski, wejherowianin z Komitetu Obrony Demokracji. - Jeśli chodzi o niską frekwencję dzisiejszego spotkania to nie jest ona dla mnie zaskakująca. Można teraz wyczuć jakieś takie zmęczenie społeczeństwa, dlatego ta fala protestów jest mniejsza.