Adam Meller: Chcemy zwiększyć potencjał portu

O rekordowych przeładunkach, planach inwestycyjnych i zrealizowanych działaniach z Adamem Mellerem, prezesem Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A., rozmawia Anna Walk.

W 2017 roku Port Gdynia odnotował 21,2 mln ton ładunków, tj. o prawie 9 proc. więcej niż dwa lata temu. Czy mijający rok zapowiada się równie rekordowo?

Dynamika wzrostu przeładunków utrzymuje się na poziomie ponad 10 procent, w związku z czym obecny rok zamierzamy zamknąć wielkością przeładunków na poziomie ponad 23 mln ton. Rekordowy wzrost dotyczy przede wszystkim przeładunku drewna, co ma bezpośredni związek z tragedią, która w sierpniu ubiegłego roku niestety, ale dotknęła południową część Kaszub. Nadto odnotowaliśmy wzrost przeładowanych kontenerów, co wpisuje się w trend ostatnich lat.

Bardzo dobre wyniki przeładunkowe spowodowały, iż Port Gdynia wysunął się na pozycję lidera dynamiki wzrostu wśród portów rejonu Morza Bałtyckiego. Czy można uznać to za dobry prognostyk na najbliższe lata?

Gdy inni odnotowują spadek przeładunków, to nam udaje się osiągać wzrost. Wskazuje na to, że jesteśmy dobrze postrzegani przez naszych kontrahentów. Ci, którzy korzystają z naszych usług, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że u nas mogą liczyć na profesjonalną i sprawną obsługę. Na renomę Portu Gdynia ciężko pracuje mnóstwo fachowców. Chodzi między innymi o pracowników poszczególnych terminali, czy też osoby odpowiedzialne za pozyskiwanie nowych klientów. Dodatkowo staramy się pokazywać gdyński port jako miejsce przyjazne, a jednocześnie nowoczesne i bardzo dobrze wyposażone. Jestem przekonany, że to co udało nam się osiągnąć w tym roku zaprocentuje w kolejnym.

Czy rekordowe przeładunki pozytywnie wpłynęły na kondycję finansową spółki?

Oczywiście, że tak. Należy jednak rozgraniczyć zyski na te, które zarabiamy bezpośrednio jako przedsiębiorstwo, a także pozostałe, pochodzące z podatków, akcyz, czy też ceł, które wpływają do budżetu państwa. Druga z powyższych kwot zawsze jest zdecydowanie wyższa. Możemy pochwalić się tym, że w ubiegłym roku, czyli 2017, była to suma ponad 6,5 mld zł.

Sytuacja Portu Gdynia pozwala z optymizmem patrzeć na zamierzenia inwestycyjne. Co będzie priorytetem dla spółki w 2019 roku?

Dla nas priorytetowe są dwie inwestycje, do których realizacji dążymy już od dłuższego czasu. Chodzi o budowę Portu Zewnętrznego, a także pozyskanie terenów pod budowę Doliny Logistycznej, czyli zaplecza lądowego gdyńskiego portu na obszarze gminy Kosakowo. W tym przypadku nie ma jednak mowy o realizacji planów w ciągu jednego roku kalendarzowego, bo to są zbyt duże przedsięwzięcia. Jeżeli chodzi o inwestycje w infrastrukturę drogową, to ważna jest budowa Drogi Czerwonej, łączącej port z obwodnicą, a także modernizacja układu torowego wraz z modernizacją linii kolejowej 201 z Gdyni do Kościerzyny.

Plany są ambitne, ale sporo udało się już zrobić. Jakie działania inwestycyjne zrealizowane zostały w ostatnim czasie?

Ważna była inwestycja związana z budową obrotnicy nr 2. Ostatni element prac polegać będzie na przeniesieniu pływającego doku Stoczni Wojennej. Przymierzamy się również do pogłębienia kanału portowego, który ma spowodować, że Port Gdynia będzie portem głębokowodnym. Finalizujemy formalności związane z umową o dofinansowanie tego projektu.

Jakie są najmocniejsze strony Portu Gdynia?

Na pewno naszym atutem jest doświadczona i wykwalifikowana kadra. Terminale są sprawnie obsługiwane, co ma bezpośredni wpływ na ilość przeładowanych ładunków. Jesteśmy portem kompaktowym i z pewnością optymalnie wykorzystujemy warunki, w których funkcjonujemy. Zależy nam jednak na zwiększeniu potencjału portu. Chcemy być w stanie obsłużyć wszystkich zainteresowanych współpracą z nami. Dążymy do tego poprzez przyjętą strategię rozwoju i inwestycje, które z sukcesem realizujemy.

Czego można życzyć Zarządowi Morskiego Portu Gdynia na nadchodzący 2019 rok?

Ten rok uznaję za bardzo udany. Oby kolejny był jeszcze lepszy i obfitujący w jeszcze większe sukcesy, kolejne inwestycje i realizację następnych etapów naszej strategii.