Budowa mieszkań ruszyła w sierpniu ubiegłego roku i od tego czasu z dnia na dzień przybiera nowych kształtów. Mieszkania będą przeznaczone na potrzeby młodych dorosłych, rodziców samotnie wychowujących dzieci i seniorów.
W jednym z budynków przy ul. Reja w Rumi trwają prace związane z wykonaniem stropu, w drugim stawiane są ściany nośne ostatniej kondygnacji. W obu budynkach murowane są ścianki działowe.
W ramach inwestycji powstaną dwa komunalne bloki mieszkalne. Znajdą się w nich łącznie 72 lokale (maksymalnie czteropokojowe) z balkonami lub tarasami, a także wózkarnie, pomieszczenia gospodarcze i windy. Bloki będą dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Wokół budynków nie zabraknie ciągów pieszych, dróg, miejsc parkingowych, placu zabaw, ławek, oświetlenia, wiat śmietnikowych oraz urządzonej zieleni, w tym ogrodów deszczowych.
Szacowany koszt całej inwestycji to ponad 18,9 mln zł, z czego 15 mln pokryje zdobyte na ten cel dofinansowanie.
źródło: UM Rumia
0 0
Lepiej wspierać Ukrainę bronią, a może i mobilizacją niż importem zboża? Skoro mamy gdzieś UE i stanowisko Komisji, to po co nam tyle wyrzeczeń przez wsparcie Ukrainy. Przecież zdaniem rządu wszystkie nasze problemy, począwszy od ceny prądu są 'przez Putina'. Poparcie społeczne dla zaangażowania w 'ukraińską wolność' od samego początku nie było 100%, a to, które jest nie wynika przecież z pacyfizmu i niechęci do jakiejkolwiek agresji militarnej, których nie wolno tolerować niezależnie od racji politycznych. Chodzi tylko i wyłącznie o politykę: o poglądy, przewidywania, nastawienie, oraz oczekiwania na np. 'intratne kontrakty przy odbudowie Ukrainy', poprzednio 'przy odbudowie Iraku'. Chodzi o bilans zysków i strat. Zupełnie jak z 500+, 13 emeryturami itp. Jeśli 'wszystko przez Putina' - wszystkie straty, wszystkie uciążliwości, a nie boimy się presji UE, którą razem z Węgrami mamy gdzieś - niezależnie od dopłat, innych korzyści i jednoznacznej litery prawa, to dlaczego mamy przejmować się Putinem, Ukrainą i mieć z tego same dotkliwe straty i żadnych realnych korzyści - wymiernych politycznie dla poszczególnych obywateli - którzy od lat głosują brzuchem: kierując się wyłącznie swoją indywidualną, osobistą perspektywą. Co my z tego mamy, każdy z nas? Poczucie bycia po słusznej stronie? Zwycięstwo reprezentacji Polski na Mundialu dałoby nam takiej dumy dużo więcej. Żeby rządzący nie obudzili się za chwilę z ręką w przepełnionym przez samych siebie nocniku, z tym swoim 'wszystko przez Putina' i 'w nosie z Unią Europejską'. Kogo popieramy naprawdę?
0 0
Lepiej wspierać Ukrainę bronią, a może i mobilizacją niż importem zboża? Skoro mamy gdzieś UE i stanowisko Komisji, to po co nam tyle wyrzeczeń przez wsparcie Ukrainy. Przecież zdaniem rządu wszystkie nasze problemy, począwszy od ceny prądu są przez Putina. Poparcie społeczne dla zaangażowania w ukraińską wolność od samego początku nie było 100%, a to, które jest nie wynika przecież z pacyfizmu i niechęci do jakiejkolwiek agresji militarnej, których nie wolno tolerować niezależnie od racji politycznych. Chodzi tylko i wyłącznie o politykę: o poglądy, przewidywania, nastawienie, oraz oczekiwania na np. intratne kontrakty przy odbudowie Ukrainy, poprzednio przy odbudowie Iraku. Chodzi o bilans zysków i strat. Zupełnie jak z 500+, 13 emeryturami itp. Jeśli wszystko przez Putina - wszystkie straty, wszystkie uciążliwości, a nie boimy się presji UE, którą razem z Węgrami mamy gdzieś - niezależnie od dopłat, innych korzyści i jednoznacznej litery prawa, to dlaczego mamy przejmować się Putinem, Ukrainą i mieć z tego same dotkliwe straty i żadnych realnych korzyści - wymiernych politycznie dla poszczególnych obywateli - którzy od lat głosują brzuchem: kierując się wyłącznie swoją indywidualną, osobistą perspektywą. Co my z tego mamy, każdy z nas? Poczucie bycia po słusznej stronie? Zwycięstwo reprezentacji Polski na Mundialu dałoby nam takiej dumy dużo więcej. Żeby rządzący nie obudzili się za chwilę z ręką w przepełnionym przez samych siebie nocniku, z tym swoim wszystko przez Putina i w nosie z Unią Europejską. Kogo popieramy naprawdę?
0 0
Byle nie narazić się wyborcom - rolnikom. Sprzedawać broń Ukrainie, niech się dowolnie wykrwawi, liczyć na wyłączność pośrednictwa w relacjach Rosja - UE i "intratne kontrakty" przy odbudowie tego, co z Ukrainy zostanie, póki co nie popełniać żadnych błędów, bo wszystko, począwszy na cenach i ratach - przez Putina i symulować silne rządy stawające okoniem UE. Na ile to wszystko realne i dalekowzroczne? Pod latarnią najciemniej