Zamknij

Sposoby odkażania rany - o tym musisz pamiętać

artykuł sponsorowany + 15:08, 26.09.2023 Aktualizacja: 15:09, 26.09.2023
pexels.com pexels.com

Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe: palec skaleczony przy krojeniu warzyw na obiad, stopa zraniona po nadepnięciu na ostry kamień, dłoń podrapana podczas zabawy z kotem. Większość z przytrafiających nam się wypadków stanowią na szczęście właśnie te codzienne – niezbyt poważne, nie wymagające interwencji lekarza. Jeśli prawidłowo zadbamy o takie skaleczenie, wygoi się ono błyskawicznie, nie pozostawiając żadnych śladów. A podstawą pielęgnacji rany jest jej skrupulatne odkażanie – zarówno tej świeżej, jak i już gojącej się. Sprawdź, jak to zrobić.

Przed dezynfekcją – jak prawidłowo oczyścić skaleczenie

Zanim przystąpimy do dezynfekowania rany, musimy się upewnić, że została ona porządnie wyczyszczona. Nic nam nie da świeży opatrunek i skuteczny środek odkażający, jeśli w skaleczeniu pozostaną drobinki piasku, kocia sierść czy wbite w skórę szkło. Jeśli nie mamy innej możliwości, skaleczenie trzeba po prostu starannie przemyć strumieniem czystej wody w letniej temperaturze. Lepiej jednak skorzystać ze specjalnie do tego przeznaczonych środków. Podstawowym jest sól fizjologiczna, obojętna dla organizmu. Istnieją również preparaty na bazie wody oczyszczonej (pozbawionej wszystkich drobnoustrojów i innych składników, jakie mogą znajdować się w wodzie kranowej), z dodatkiem podchlorynu sodu i kwasu podchlorawego (są to środki biobójcze, zwalczające zarówno wirusy i bakterie, jak i grzyby, algi i inne jednokomórkowe organizmy, potencjalnie szkodliwe). Takie środki działają dwukierunkowo: jednocześnie przemywają i odkażają ranę, a ponieważ nie mają właściwości drażniących, nie trzeba ich również wypłukiwać. Sprawdź dostępne produkty na https://eplaster.pl/pl/producer/Sonoma-Pharmaceuticals/140.

Środki do dezynfekcji – których używać a których nie?

Jeżeli korzystamy ze standardowych sposobów przemycia rany wodą kranową lub solą fizjologiczną, niezbędne jest dodatkowe odkażenie skaleczenia. Do dyspozycji mamy wiele środków, z których jedne radzą sobie z tym zadaniem lepiej, inne – nieco gorzej.
Polecane są preparaty z oktenidyną, która łączy w sobie skuteczność działania (niszczenie bakterii, wirusów i grzybów) z łagodnością (można nią przemywać nawet śluzówkę), a dodatkowo nie przesusza rany, dzięki czemu organizm łatwiej wdraża swoje naturalne strategie obronne. Innym dobrym rozwiązaniem będzie preparat ze srebrem koloidowym, odkażający skaleczenie i tworzący na jego powierzchni tymczasową warstwę ochronną.
To właśnie oktenidyną i srebrem zastępujemy popularne niegdyś środki, takie jak woda utleniona, spirytus salicylowy czy jodyna. Nie są one tak skuteczne, a przy tym część z nich może powodować dodatkowe podrażnienia i niepotrzebnie wzmagać dolegliwości bólowe pacjenta.
Odkażanie powinno być przeprowadzane podczas każdej zmiany opatrunku, dopóki rana całkowicie się nie zamknie (tzn. jej brzegi się zejdą i przestanie się z niej wydobywać krew oraz surowica).

Rany w miejscach wrażliwych – jak je zdezynfekować?

Kiedy skaleczona zostanie ręka czy noga, najczęściej nie mamy problemu z jej opatrzeniem i odkażeniem. Sprawy komplikują się w momencie, gdy rana pojawia się w miejscu szczególnie wrażliwym. W przypadku urazu w obrębie np. oka, jamy ustnej czy narządów płciowych, drażniące środki oczywiście nie wchodzą w grę a podczas całej procedury wymagana jest szczególna delikatność.
Przede wszystkim taką ranę należy dokładnie przemyć – najlepiej roztworem soli fizjologicznej lub środkiem na bazie wody oczyszczonej a w razie ich braku – wodą z kranu.
Odkażanie ran jamy ustnej czy genitaliów przy pomocy oktenidyny jest możliwe, ponieważ nie działa ona drażniąco. Jeśli skaleczenie nie jest głębokie, obędzie się bez interwencji lekarza, choć taki uraz trzeba szczególnie uważnie obserwować, ponieważ o wiele łatwiej o zakażenia. W przypadku skaleczenie oka najlepiej od razu udać się do specjalisty, ponieważ nie jesteśmy w stanie ocenić, jak poważna jest rana.

Przodownikami w ilości drobnych skaleczeń są dzieci. Rodzice wiedzą najlepiej, że zwłaszcza w okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym, łatwiej jest wyliczyć te dni, które nie przyniosły nowych siniaków, zadrapań i rozcięć, niż te, kiedy wypadki następowały. Oczywiście dorośli również są narażeni na różnorodne urazy, a wszystkie one mają wspólny mianownik: są niespodziewane i zdarzają się w najmniej oczekiwanym momencie. To właśnie dlatego powinniśmy zawsze być przygotowani na udzielanie pierwszej pomocy sobie i najbliższym, co oznacza konieczność wygospodarowania miejsca na domową apteczkę i stałego jej uzupełniania o środki do przemywania, dezynfekcji i opatrywania ran.

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%