Trzecia fala pandemii puka właśnie do naszych drzwi?

8694 to dzisiejsza liczba nowych potwierdzonych przypadków dziennych zakażeń Covid-19. To o ponad 1700 nowych chorych więcej niż tydzień temu. Minister Zdrowia Adam Niedzielski mówi o odwróceniu się tendencji zachorowań, która do tej pory oznaczała spadek. Czyżbyśmy właśnie wstępowali w zapowiadaną trzecią falę pandemii?

Minister zdrowia wyraził duże zaniepokojenie odwróceniem się kierunku dobowych zachorowań. Średnia wzrostu zakażeń zwiększyła się aż o 20 procent z tygodnia na tydzień. Do tej pory tendencja była spadkowa i dzięki temu rząd mógł pozwolić na stopniowe odblokowanie kolejnych gałęzi gospodarki.

- "Odwraca się tendencja, która do tej pory oznaczała spadek dziennych liczb zachorowań. Przeistacza się w tendencję, która ma charakter trwały i która mówi o zwiększeniu się zachorowań z dnia na dzień. Szybki rachunek pokazuje, że zmiana to 20 proc. z tygodnia na tydzień. Jeżeli podsumujemy to, co się działo w tym tygodniu, przez ostatnie siedem dni, z tym co się działo poprzednio, to widzimy, że efekt zwiększenia jest trwały. Średnia dzienna między poprzednim tygodniem, a tygodniem bieżącym zwiększyła się o ponad 13 proc." – powiedział Niedzielski.

Czy grozi nam widmo kolejnego lockdownu? Szef MZ niczego nie wyklucza. Zapowiedział przywrócenie pewnych obostrzeń kiedy liczba dziennych zachorowań przekraczać będzie 10 tys. Na razie jednak nie informuje, które branże miałyby zamknąć się jako pierwsze.

Liczba dobowych zachorowań to nie jedyny wskaźnik jakimi posługuje się rząd w ocenie sytuacji. Ważne będą też średnie tygodniowe.

"W tej chwili średnia nie przebiła 6 tys. przypadków, więc jest jeszcze przestrzeń do średniej w postaci 10 tys." - zastrzegł Minister.

Są też i dobre wieści. Jak informuje Szef MZ bardzo dynamicznie maleją zgony, spadek tygodniowej liczby zgonów jest więcej niż 10-procentowy. Zajętych jest natomiast 12-13 tys. łóżek, z 26 tys. dostępnych przeznaczonych dla chorych na Covid-19 - więc jest pewien bufor bezpieczeństwa.